Zmiennicy odmienili obraz spotkania - komentarze po meczu Indykpol AZS UWM Olsztyn - Fart Kielce

Stan rywalizacji w fazie play-off między Indykpolem AZS UWM Olsztyn a Fartem Kielce wyrównał się. Zdaniem kapitana gości, w sobotnim spotkaniu duże znaczenie miały zmiany w szeregach Akademików. - Odmieniły obraz spotkania - mówił na pomeczowej konferencji Maciej Dobrowolski.

Maciej Dobrowolski (kapitan Farta Kielce): Mecz mógł się podobać, był bardzo zacięty, ale po pierwszym secie trochę wypuściliśmy zwycięstwo z rąk. Do pewnego momentu graliśmy dobrze, potem ciężko było nam wrócić do dobrej dyspozycji. Spore znaczenie miały też udane zmiany w olsztyńskim zespole, które odmieniły obraz tego spotkania. Stan rywalizacji się wyrównał - mówiliśmy na konferencji w Kielcach, że prawdopodobnie dużo będzie tych spotkań. W dalszym ciągu mamy jednak piłeczkę po swojej stronie w postaci przewagi własnego boiska. Zmieniło się tylko tyle, że gramy już tylko do dwóch, a nie trzech zwycięstw.

Paweł Siezieniewski (kapitan Indykpolu AZS UWM Olsztyn): Jesteśmy szczęśliwi, bo wygraliśmy bardzo ważne dla nas spotkanie. I to się liczy - niezależnie od tego, w jakim stosunku setów zwyciężamy. Nadchodzące mecze pewnie będą tak wyglądać: zacięte, z dużą wolą walki i emocji do samego końca. Spotkanie zaczęliśmy bardzo nerwowo. Wiedzieliśmy dokładnie, jaka jest stawka tego meczu i o co gramy: drużyna z Kielc prowadząc 2:0, byłaby w komfortowej sytuacji, a nasze położenie - delikatnie mówiąc - byłoby nieciekawe. Cieszę się, że podnieśliśmy po pierwszym secie i zaczęliśmy grać w końcu to, co sobie założyliśmy. Mieliśmy szanse zakończenia spotkania w czwartym secie - nie udało się ich wykorzystać, ale nie spuściliśmy głów i walczyliśmy w tie-breaku, w którym dopisało nam też trochę szczęście. Stan rywalizacji wyrównał się, wszystko zaczyna się od nowa. Nastawiamy się na kolejne ciężkie mecze. Mam nadzieję, że dyspozycja dnia pozwoli nam zagrać dobre spotkania. Całej drużynie należy się pochwałą za ambicję, wiarę do końca i walkę, a Axelowi Jacobsenowi, który wcześniej nie miał zbyt wielu okazji do gry, za to, że wszedł w bardzo trudnym momencie, dźwignął ciężar, jaki na nim spoczął, i odmienił naszą grę.

Dariusz Daszkiewicz (trener Farta Kielce): Olsztynianie cieszą się z wyrównania stanu rywalizacji, ale zasłużyli na zwycięstwo. My mieliśmy swoje szanse, zagraliśmy bardzo dobrze pierwszego seta. Niestety, jakość naszej gry z każdym setem spadała i w tie-breaku nie podjęliśmy już walki. Zespół z Olsztyna odskoczył nam na sześć punktów, potem na boisku pojawił się Piotr Łuka i próbowaliśmy jeszcze trochę wyciągnąć ten wynik. Ale nie udało się i w meczach jest 1:1. Jednak nie ma sensu zwieszać głów, ponieważ rywalizacja toczy się dalej. Mamy nadzieję, że w swojej hali spiszemy się lepiej i odniesiemy drugie zwycięstwo.

Gheorghe Cretu (trener Indykpolu AZS UWM Olsztyn): Po pierwszym meczu ciążyła na nas wielka presja. Przegrywaliśmy 0:1 w meczach i spodziewałem się, że spotkanie może wyglądać tak, jak wyglądało. Starałem się zachowywać spokój, powtarzałem zespołowi, że trzeba wyczyścić głowy i pozbyć się presji, ponieważ w takiej sytuacji jest ona normalna. Mecz wygrała drużyna, widać było zaangażowanie całego zespołu, a nie jednostek. Przepracowaliśmy solidnie ostatni tydzień, w kolejnych setach udało się realizować przedmeczowe założenia i to przyniosło efekty. Następne spotkania będą wyglądać tak jak dwa, które są już za nami, bo to jest walka o życie - o spadek bądź utrzymanie się.