Paweł Woicki: Po zdobyciu mistrzostwa Polski będziemy mogli o tym rozmawiać...

- Umiejętność utrzymania koncentracji od początku do końca jest naszym atutem i, miejmy nadzieję, że tak będzie w każdym kolejnym meczu - przyznał w rozmowie ze SportoweFakty.pl Paweł Woicki.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek

Zespoły walczące o miejsca 1-6 dzieli już tylko jedna kolejka od fazy play-off. Jednakże na tym etapie rozgrywek już nic się nie może zmienić, do półfinałów z pierwszego miejsca awans wywalczyła Skra Bełchatów. Podopieczni Jacka Nawrockiego wypracowali solidną przewagę nad pozostałymi drużynami. - Przed nami spotkania zupełnie innego gatunku. Wszystko zaczyna się od nowa. Podejdziemy do tej fazy z pierwszej pozycji, będziemy chcieli zdobyć złoty medal. Gramy - wydaje mi się - dobrze i tak powinno zostać do play-offów - nie ukrywa Paweł Woicki, po czym szybko dodaje: - Taka przewaga może też być zgubna i prowadzić do dekoncentracji. Nas cieszy to, że do takiego spotkania, jak choćby z AZS-em Częstochowa, podchodzimy skoncentrowani. Myślę, że to właśnie jest naszym atutem: umiejętność utrzymania koncentracji od początku do końca i miejmy nadzieję, że tak samo będzie w każdym kolejnym meczu.

Skra na parkietach PlusLigi w rundzie zasadniczej nie miała sobie równych. Wiele drużyn, stając oko w oko z wielokrotnymi mistrzami Polski, mogło odczuwać sportową bezsilność nie mając szans na sukces w starciu z bełchatowianami. - To jest w dużej mierze związane z doświadczeniem, mamy wielu bardzo doświadczonych zawodników w drużynie. Liczba meczów rozegranych w reprezentacji, Lidze Mistrzów przeciwko topowym drużynom, procentują w każdym spotkaniu - wyjaśnił rozgrywający Energetycznych.

Ostatnie spotkania były szczególnie ważne dla Woickiego, gdyż zastępował Miguela Falaskę. Jednak on sam swojej obecności w wyjściowej szóstce nie odbiera w kategoriach szansy. - Gramy drużynowo, kilkunastoma zawodnikami, spośród których każdy jest gotowy do gry w meczu. Szóstka wychodzi taka, jaką trener desygnuje na boisko. Najważniejszy jest wynik końcowy, po zdobyciu mistrzostwa Polski będziemy mogli o tym rozmawiać... To jest dla nas nadrzędny cel do osiągnięcia. W tej chwili koncentruję się na tym, aby wychodząc na boisko, wypaść jak najlepiej i realizować założenia taktyczne. A co będzie dalej, to się okaże. Trzeba cały czas ciężko pracować, trenować i pomagać drużynie - podkreślił nasz rozmówca.

W półfinale PlusLigi bełchatowianie spotkają się z Tytanem AZS Częstochowa. Lecz to, kto będzie następnym przeciwnikiem, jak przyznał Paweł Woicki, nie ma dla jego drużyny większego znaczenia. - Chcemy się przygotować jak najlepiej do następnej fazy rozgrywek. Z każdym, z kim będziemy grali, będziemy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony i wygrać - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×