W Bielsku-Białej wierzą w wygranie ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W tegorocznym sezonie w Bielsku-Białej przeżywano już nie raz huśtawkę nastrojów. Nie tak dawno mistrzynie Polski z poprzedniego sezonu przegrały pięć spotkań z rzędu. Teraz jednak, pod wodzą Mariusza Wiktorowicza, który w ubiegłym roku poprowadził siatkarki z Bielska do złotego medalu mistrzostw Polski, zespół wydaje się odradzać. W stolicy Podbeskidzia wszyscy zgodnie twierdzą, że ten team stać na obronę tytułu.

Po fatalnej serii porażek w klubie pożegnano się z trenerem Grzegorzem Wagnerem. Zastąpił go nie kto inny jak Mariusz Wiktorowicz, który w poprzednim sezonie także przejął zespół po innym szkoleniowcu. Wówczas poprowadził bielszczanki do mistrzostwa kraju. Czy i tym razem tak będzie?

Drużyna z Bielska wyraźnie się odradza (wygrała do zera dwa ostatnie mecze). Skąd lepsza forma? - Nasz zespół się odrodził. Wpłynęło na to kilka czynników. Przede wszystkim powróciły do składu po kontuzjach Anna Werblińska i Natalia Bamber. Pozostałe dziewczyny uwierzyły w siebie, odbudowały się mentalnie. Inaczej również przeprowadzałem treningi i to zadziałało - przekonuje pewny swego Wiktorowicz.

Również były trener bielszczanek Wiktor Krebok wskazuje na atuty zespołu. - Teraz kiedy Werblińska i Bamber są zdrowe, Bielsko ma mocną szóstkę, która może wygrać z każdym, nawet z Muszynianką - twierdzi.

Pierwszym celem drużyny w najbliższym czasie jest awans do finału Pucharu Polski.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)