Po porażce w meczach finałowych z PTPS Piła siatkarki Piecobiogazu Murowana Goślina rozpoczęły przygotowania do spotkań barażowych. Jak przyznaje trener Jacek Skrok długa przerwa szczególnie przydała się zespołowi. - Dziewczyny najpierw odpoczęły, a potem "przycisnęliśmy". Także dlatego by dzięki ciężkiej pracy zapomnieć o przegranej rywalizacji z Piłą. Chcemy być w mocnej kondycji fizycznej i psychicznej.
Dla beniaminka rozgrywek pierwszej ligi możliwość awansu już po roku gry na zapleczu PlusLigi Kobiet jest sporą niespodzianką. Szkoleniowiec drużyny w wywiadzie udzielonym na łamach Gazety Współczesnej przyznał, że przedsezonowe założenia były mniej optymistyczne. - Na początku sezonu mieliśmy rozmowy z władzami klubu o awansie po dwóch latach. W czasie rozgrywek okazało się, że jesteśmy w stanie powalczyć o to już teraz, a więc próbujemy. Nie wiem, jak będziemy potem rozliczani. Na pewno w dalszym ciągu bijemy się o ekstraklasę.
Niewykluczone, że właśnie niespodziewana szansa awansu wpłynie pozytywnie na zespół. Wierzy w to sam szkoleniowiec, który nie przejmuje się statystykami. Z nich wynika, że nigdy w historii rywalizacji barażowej zespół pierwszoligowy nie pokonał rywala z najwyższej klasy rozgrywek. - Każda seria kiedyś ma swój kres. Nie uważam, żeby AZS był zdecydowanym faworytem. Jestem zresztą zdania, że poziom czterech drużyn, które ostatnio grały, a więc oprócz nas jeszcze PTPS Piła i TPS Rumii był bardzo wyrównany. Wyniki może o tym nie świadczą, ale widziałem mecze AZS z Rumią i wiem, że każde z tych spotkań było bardzo wyrównane. Podobnie było w przypadku naszej rywalizacji z pilankami - przekonuje opiekun siatkarek z Murowanej Gośliny na łamach portalu wielkopolskisport.pl.
Siatkarki z Murowanej Gośliny wierzą, że przyszły sezon spędzą na parkietach PlusLigi Kobiet
Do rywalizacji bojowo nastawione są również same siatkarki. Beata Strządała zapowiada, że w zbliżających się spotkaniach nikt nie zamierza się oszczędzać. - To już koniec sezonu. Teraz już nikt nie będzie się oszczędzał. Stawka jest zbyt wysoka. Chcemy powalczyć - zapewnia kapitan Piecobiogazu.