Podtrzymanie dobrej passy przez Rosjan i ich kolejne pewne zwycięstwa nad Niemcami otworzyło Bułgarom drogę do Final Eight. Wystarczyło pewnie wygrać z najsłabszą w grupie Japonią. Pałac Sportu w Warnie był przygotowany na świętowanie.
Waleczni Azjaci nie sprzedali tanio skóry, a po spotkaniu gospodarze nie szczędzili ciepłych słów pod adresem rywali. - Gratulacje dla Japończyków za serce do walki - powiedział Radostin Stojczew. Swoich graczy chwalił również Tatsuya Ueta. - Mieliśmy bardzo dobre przyjęcie, ale złe chwile w ataku - stwierdził.
Bułgarów do zwycięstwa po raz kolejny poprowadził Cwetan Sokołow, który znów okazał się podporą ekipy z Bałkanów szczególnie w ataku. W trzech partiach zdołał wywalczyć aż 23 punkty. Żaden z jego kolegów nie przekroczył granicy 10. Po drugiej stronie siatki najskuteczniejszy był Yuta Yoneyama, który zdobył 12 oczek.
Ostatecznie trzy punkty pozostały w Europie, a awans podopiecznych Stojczewa do finału w Ergo Arenie stał się faktem. Przed drużynami jeszcze jedno spotkanie, które rozpocznie się w niedzielę o godzinie 18.
Bułgaria - Japonia 3:0 (25:20, 25:21, 25:23)
Bułgaria: Żekow, Kazijski, Josifow, Todorow, Aleksiew, Sokołow, Ivanow V. (libero) oraz Ananiew, Penczew
Japonia: Usami, Tomimatsu. Yamamura, Shimizu, Fukuzawa, Yonetama, Nagano (libero) oraz Abe, Suzuki, Ageba, Koshikawa