Kinga Kasprzak: Trzeba się przyzwyczaić do zmian trenerów

Kinga Kasprzak w ostatnim sezonie nie miała wiele okazji do gry w Banku BPS Muszyniance Fakro. Mimo to zawodniczka dostała powołanie do reprezentacji Polski. Teraz wyrasta na podstawową przyjmującą, która zagra na World Grand Prix.

Paweł Sala
Paweł Sala

Już w zeszłym roku przyjmująca Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna otrzymywała powołania do reprezentacji prowadzonej wówczas przez Jerzego Matlaka. Dopiero jednak udany lipiec może sprawić, iż Kinga Kasprzak wyjdzie w pierwszej szóstce podczas World Grand Prix. Do tego turnieju pozostały jeszcze dwa tygodnie. Czy to wystarczający czas? - Chyba tak, bo proszę mi wierzyć, że gra na treningach wygląda już bardzo fajnie. To też nie jest tak, że jak ktoś zmienił styl gry, to my uczymy się grać w siatkówkę na nowo. Po prostu trzeba się do pewnych rzeczy przyzwyczaić, popatrzeć na nie z boku, chłodno ocenić i pracować bez żadnej nerwowości. Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość - przekonuje Kasprzak na łamach Sportu.

Kasprzak ze spokojem podchodzi do zmiany szkoleniowca reprezentacji Polski. - To są rzeczy naturalne, że trenerzy się zmieniają. Trener jest i nagle go nie ma, jest następny. Trzeba się do tego szybko przyzwyczaić i przestawić, bo każdy ma inną wizję pracy - wyjaśnia.

Źródło: Sport.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×