Na początek Andrea Anastasi został poddany przez dzieci testowi. Z uwagi na to, że jest obcokrajowcem musiał w języku polskim wypowiedzieć szczególne zdanie. -Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego - powiedział bez zająknięcia selekcjoner reprezentacji Polski. Zaskoczył tym nie tylko obserwatorów, ale jak przyznał również sam siebie.
Po zaliczeniu testu przedstawiciele sztabu szkoleniowego wśród których byli również Andrea Gardini (II trener) i Giovannim Miale (trener przygotowania fizycznego) spotkali się małymi pacjentami, którym przekazali prezenty oraz odpowiedzieli na nurtujące ich pytania wśród których niektóre na tyle zaskoczyły szkoleniowca, że musiał odnieść się do statystyk.
Na zakończenie reprezentanci Polski zwiedzili szpital i zapoznali się ze sprzętem, który został zakupiony dzięki licytacjom gadżetów siatkarskich. - Uśmiech dziecka, a w szczególności tego chorego jest bezcenny. Jestem szczęśliwy, że mogłem tu być, chociaż chwilę. To wspaniałe uczucie zrobić coś dla innych, ma się wtedy poczucie takiej lekkości - powiedział po spotkaniu Andrea Anastasi.
Patryk Czarnowski również nie ukrywał zadowolenia z udziału w charytatywnej akcji, choć jak przyznaje z początku towarzyszyły mu spore obawy. - Moja mama jest pielęgniarką, więc znam "środowisko szpitalne". Jednak bałem się początku: co mam powiedzieć, co zrobić... Właściwie miałem miękkie kolana. Ale po chwili, gdy zobaczyłem te zadowolone twarze, chłopca, który z gazetą sportową w ręku do nas wyszedł z sali, strach minął i teraz mogę powiedzieć, że cieszę się z wizyty – powiedział środkowy reprezentacji Polski.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)