Pusta hala, niesprawna tablica i treningowy poziom. Taki obraz zobaczyli przybyli do Areny Ursynów kibice w pierwszym dniu memoriału poświęconego pamięci legendarnego siatkarza i dziennikarza - Zdzisława Ambroziaka.
O ile w poprzednim roku trybuny były pełne, to w piątek echem odbijały się okrzyki dopingującego kolegów libero Farta Kielce Michała Żurka. Nieco lepiej było, gdy w drugim spotkaniu na parkiet wyszli gospodarze, ale i tak wiele miejsc było pustych. Zawiodła promocja turnieju, nigdzie nie było widać reklam informujących o rozpoczynających się rozgrywkach. Nadal jest jednak nadzieja, że w sobotę i w niedzielę fani siatkówki w większej liczbie odwiedzą ursynowską halę.
Problemy pojawiły się również z tablicami, na których można zawsze zobaczyć wynik starcia. Inaczej było w piątek w Arenie Ursynów, bo pokazywały dziwne rezultaty. - Przegrywamy już 8:17? Przed chwilą było 9:14... - pytał zdziwiony i zirytowany Dawid Murek, który właśnie udawał się w pole zagrywki.
W pierwszym spotkaniu obyło się bez emocji, bo Fart z łatwością pokonał AZS Częstochowa. Z wysokiego wyniku nie należy jednak wyciągać żadnych wniosków, bo gra wyglądała na typowo treningową. Znakomicie radzili sobie natomiast sprowadzeni przed sezonem obcokrajowcy Marcus Nilsson i Pierre Pujol. Więcej walki kibice zobaczyli w drugim starciu, gdy gospodarze zmierzyli się z naszpikowanym gwiazdami wicemistrzem Polski, czyli ZAKSĄ.
Fart Kielce - Tytan AZS Częstochowa 3:0 (25:21, 25:17, 25:21)
Fart:: Pujol, Nilsson, Kamiński, Zniszczoł, Buszek, Kapfer, Żurek (libero) oraz Jungiewicz, Kozłowski
AZS:Drzyzga, Janeczek, Wiśniewski, Sobala, Gierczyński, Murek, Stańczak (libero) oraz Kamiński, Oczko
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - AZS Politechnika Warszawska 3:0 (25:22, 25:20, 25:21)
ZAKSA: Zagumny, Rouzier, Samica, Kapelus, Czarnowski, Gladyr, Gacek (libero) oraz Kaźmierczak
Politechnika: Steuerwald, Szymański, Nowak, Kreek, Jakopin, Żaliński, Wojtaszek (libero) oraz Wierzbowski