W tym artykule dowiesz się o:
czwartek, godz. 19.00
W nie najlepszych humorach rozpoczynają nowy sezon PlusLigi siatkarze Politechniki Warszawskiej. Czwarte miejsce w Memoriale Ambroziaka, ani jednego wygranego seta i zamieszanie z transferem Michała Kubiaka, w sprawie którego ma w piątek orzekać sąd to z pewnością największe problemy stołecznej drużyny. Z drugiej strony Akademicy już nie raz udowodnili, że przeciwności tylko dodatkowo ich mobilizują.
W Bydgoszczy nastroje z pewnością są dużo lepsze. Podopieczni Piotra Makowskiego przystępują do ligi z kompletem zwycięstw sparingowych i z jasnym celem wywalczenia miejsca na podium. Chociaż w ubiegłym sezonie polegli z Politechniką w starciu o 5. miejsce, oba zespoły przeszły w okresie wakacyjnym tak dużą rewolucję personalną, że wynikami sprzed kilku miesięcy absolutnie nie można się kierować. Jedno jest pewne - w czwartkowy wieczór w Warszawie wynik jest sprawą otwartą.
piątek, godz. 20.00
W piątkowym starciu będącym zwyczajową potyczką mistrza Polski z beniaminkiem faworyt jest zdecydowany. Bełchatowska drużyna przed startem sezonu nie ukrywała, że mierzy w kolejne złoto, a oprócz tego chce także podbić Europę. Chociaż Treflowi, który do PlusLigi wraca po rocznej przerwie i dodatkowo inauguruje sezon we własnej hali woli walki i mobilizacji z pewnością nie zabraknie, może to się okazać na mało na podopiecznych Jacka Nawrockiego. Nie ma też co liczyć na zmęczenie zawodników sezonem reprezentacyjnym. W tym roku kilku siatkarzy Skry odpuściło sobie kadrę, a tych, którzy rywalizowali na mistrzostwach Europy z pewnością zastąpi ktoś z długiej i niezwykle silnej ławki rezerwowych.
sobota, godz. 17.00
Dzięki niezwykle ciekawym transferom i pozyskaniu m.in. Michała Łasko i Michała Kubiaka jastrzębianie wyrośli na jednego z faworytów ligi. W sobotę na przeciwko nich stanie zespół, który jako jedyny z nadchodzących rozgrywkach nie będzie posiadał w swoim składzie obcokrajowców i nie jest typowany do walki do czołowe lokaty. Waleczni Akademicy utarli już jednak w przeszłości nosa niejednemu faworytowi i z pewnością trzeba się z nimi liczyć również w tym sezonie. Na pewno, w przeciwieństwie do większości ekip, ich atutem powinno być zgranie. Chociaż faworytem w sobotę jest ekipa z Jastrzębia, żaden wynik pod Jasną Górą nie będzie mógł być uznany za sensację.
niedziela, godz. 17.00
Oba zespoły w przerwie wakacyjnej dokonały dużej rewolucji kadrowej, wymieniając nie tylko, lekką ręką licząc, połowę kadry, ale również trenerów. Ich postawa w inauguracyjnym meczu sezonu jest więc dużą niewiadomą. Teoretycznie faworytem jest Resovia, ale prowadzący Akademików z Olsztyna Tomaso Totolo nie na darmo nazywany jest w Polsce cudotwórcą. Na pewno za olsztynianami przemawia fakt, że mogli spokojniej niż Resovia przygotowywać się do sezonu. Większość podstawowej szóstki rzeszowskiego zespołu rywalizowała natomiast jeszcze niedawno w mistrzostwach Europy.
Z drugiej strony na Andrzeju Kowalu ciąży w tym sezonie duża presja. Jeżeli Resovia ma wreszcie zdetronizować Skrę Bełchatów, to nie może tracić punktów w starciach ze słabszymi rywalami i powinna wygrywać już od pierwszej kolejki.
poniedziałek, godz. 18.00
Kielecka drużyna to jedno z większym przedsezonowych zaskoczeń i niespodziewany tryumfator Memoriału Zdzisława Ambroziaka sprzed tygodnia. W ostatnim meczu turnieju Farciarze 3:1 pokonali właśnie ZAKSĘ, czyli swojego poniedziałkowego rywala z PlusLigi. Aż 30 punktów zdobył w tamtym spotkaniu niesamowity Szwed Marcus Nilsson.
Ekipa ze świętokrzyskiego z pewnością marzy o powtórzeniu tamtego wyniku w inauguracyjnej kolejce PlusLigi, ale o to może być bardzo trudno. Nie od dzisiaj bowiem wiadomo, że turnieje przedsezonowe rządzą się swoimi prawami, a wyniki w nich osiągane nijak mają się do późniejszej rywalizacji ligowej. ZAKSA, stosunkowo mało przebudowana po minionym sezonie i wzmocniona kilkoma siatkarzami z najwyższej światowej półki może być bowiem w tym sezonie prawdziwą mieszanką wybuchową.