Mają polskie obywatelstwo, grają dla innych reprezentacji

Limit trzech obcokrajowców przebywających jednocześnie na parkiecie w zespole PlusLigi powoduje, że coraz więcej zagranicznych zawodników dostaje polskie obywatelstwo. Ci jednak nie grają dla naszej kadry, lecz dla innych reprezentacji.

Paweł Sala
Paweł Sala

- Według mnie gracz obcej reprezentacji nie powinien w PlusLidze występować jako Polak, nawet jeśli ma podwójne obywatelstwo. A tak mamy sytuację, że tydzień wcześniej ktoś gra przeciwko biało-czerwonym, a potem przyjeżdża do nas i staje się Polakiem. Tak nie powinno być - przekonuje Paweł Zagumny, rozgrywający ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Jednym z możliwych rozwiązań tej skomplikowanej sytuacji jest zastosowanie modelu włoskiego, gdzie decyduje nie tylko obywatelstwo danego kraju, ale i licencja. - Popatrzmy na Italię. Jeśli już raz się zarejestrujesz, to potem do końca życia grasz na licencji danego kraju. To dobre rozwiązanie. I gwarantujące, że nie straci na tym drużyna narodowa - dodaje "Guma".

- Być może jest to problem na przyszłość, bo na razie mamy tylko kilku takich zawodników. Nie ma jednak łatwego rozwiązania, bo musimy respektować Konstytucję czy prawo Unii Europejskiej. Warto jednak myśleć, co z tym fantem zrobić - uważa Artur Popko, prezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×