Odwrócić losy dwumeczu - zapowiedź meczu Tytan AZS Częstochowa - Hallkbank Ankara

Już w czwartek siatkarze Tytanu AZS Częstochowa podejmą na własnym parkiecie turecki Hallkbank Ankara w rewanżowym spotkaniu 1/16 rozgrywek Pucharu CEV. Przed tygodniem w Ankarze zdecydowanie lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali bez straty seta. Regulamin rozgrywek nie przekreśla jednak jeszcze szans częstochowian na awans do kolejnej rundy. Początek spotkania przewidziano na godzinę 19.00.

Adrian Heluszka
Adrian Heluszka

Z pewnością nie tak podopieczni Marka Kardosa wyobrażali sobie pierwsze spotkanie w Turcji. Akademicy jechali nad Bosfor z nadziejami na zwycięstwo, co mając w perspektywie rewanż na własnym parkiecie byłoby ogromnym kapitałem. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jednak plany częstochowian. Hallkbank, którego trzon stanowią praktycznie rodzimi zawodnicy wygrał 3:0, a pierwsze skrzypce w ekipie ze stolicy Turcji grał jedyny obcokrajowiec w zespole, Łotysz Gundars Celitans. Patrząc przez pryzmat pomeczowych statystyk, wynik ten może jednak dziwić, bo zespół Marka Kardosa dysponował bardzo dobrym przyjęciem, co nie znalazło jednak swego odzwierciedlenia w ataku, za co gromy spadły na głowę rozgrywającego, Fabiana Drzyzgi. - Mieliśmy dobre przyjęcie w tym meczu, ale popełnialiśmy błędy w grze na siatce, w ataku i bloku. Ja nie zaliczę tego meczu do udanych - ubolewa środkowy Akademików, Adrian Hunek, którego miejsce dość szybko zajął Wojciech Sobala. - Myślę, że ten zespół jest jak najbardziej do przejścia, pod warunkiem, że zagramy tak, jak w meczu z Kędzierzynem. Jeśli wykażemy się jeszcze większą determinacją, to jesteśmy w stanie ich pokonać i awansować dalej.

Wyjazdowa porażka wcale nie przekreśla jednak szans częstochowian na awans do kolejnej rundy. W przypadku zwycięstwa gospodarzy o awansie do kolejnej fazy rozstrzygnie tzw. "złoty set", który, jak pokazała choćby zeszłoroczna historia i pojedynek z Maccabi Tel-Awiw, jest ogromną loterią.

Regulamin wydaje się zatem sprzymierzeńcem zespołu Marka Kardosa, który bez cienia wątpliwości stać na odwrócenie losów dwumeczu i odprawienie z kwitkiem tureckiego rywala. Akademicy może nie zachwycają swoją dyspozycją u progu sezonu i próżno ich szukać w czubie tabeli PlusLigi, ale rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami. Poza tym, w hali Polonia padła już niejedna europejska firma, wobec czego Hallkbank znajduje się absolutnie w zasięgu częstochowian. Dodatkowo warty odnotowania pozostaje fakt, że do pełni zdrowia wrócił drugi rozgrywający drużyny, Jakub Oczko, który narzekał ostatnio na kontuzję kostki. Trener, Marek Kardos będzie miał zatem większe pole manewru, bo w ostatnich meczach był skazany tylko i wyłącznie na Fabiana Drzyzgę.

Jeśli Akademikom uda się pokonać turecką ekipę w kolejnej rundzie czeka ich starcie ze zwycięzcą pary AS Cannes (Francja) - Posojilnica AICH/DOB (Austria). Gdyby natomiast częstochowianom podwinęła się noga, nie skończą oni jeszcze swojej pucharowej przygody i zostaną automatycznie przesunięci do Challenge Cup. Początek czwartkowego spotkania zaplanowano na godzinę 19.00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×