Pierwszy szkoleniowiec GTPS Andrzej Stanulewicz wyszedł już ze szpitala, ale wszystko wskazuje na to, że niedługo do niego wróci. W tej sytuacji w środę zarząd zespołu zdecydował się na poszukiwania nowego opiekuna drużyny. - Leczenie trenera może potrwać nawet kilka miesięcy. Krzysztof Kocik świetnie gra w tym sezonie, a jednoczesne prowadzenie zespołu go rozprasza - komentuje wiceprezes Zenon Michałowski. Wspomniany Krzysztof Kocik nominalnie był drugim grającym trenerem. Od meczu GTPS z Ślepskiem Suwałki, czyli dwie kolejki, przejął stery. Po raz trzeci na ławce trenerskiej "zasiądzie" w Pile podczas pojedynku z Jokerem. Kto zostanie nowym opiekunem gorzowian, jeszcze nie wiadomo.
Zawirowań ciąg dalszy, jeśli chodzi o sprawę Marcina Lubiejewskiego - planowanego zastępcy kontuzjowanego kapitana Pawła Maciejewicza. W posiadaniu karty atakującego jest Siatkarz Wieluń. - Prezes Siatkarza dostarczy w czwartek do Polskiego Związku Piłki Siatkowej certyfikat, dzięki któremu Marcin zagra w meczu z Jokerem - informuje Michałowski. - Zawodnik wystąpi w tym spotkaniu na podstawie przefaksowanych dokumentów, na co zezwala regulamin - dodaje.
- Marcin wspominał mi o problemach, które stwarza jego klub, ale my jako włodarze załatwiliśmy sprawę kulturalnie - komentuje wczorajsze sprzeczne wypowiedzi Lubiejewskiego i wiceprezesa Krzysztofa Śmigla Michałowski. Na zarejestrowanie atakującego GTPS wydał około 800 zł.