PŚ: Osushić łzy - przed spotkaniem Japonia - Polska

Biało-czerwoni dość nieoczekiwanie ulegli reprezentacji Iranu czwartego dnia rozgrywek Pucharu Świata. Jednakże - w obliczu porażki Rosjan - Polacy nadal zajmują miejsce w pierwszej trójce, premiowane biletem na IO.

Kinga Popiołek
Kinga Popiołek
"Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało!" - zapewne taki okrzyk było słychać w wielu polskich domach po meczu z reprezentacją Iranu. Chociaż podopieczni Andrei Anastasiego ulegli w pięciu setach Irańczykom, to powodów do rozpaczy nie ma, bowiem po czterech dniach rozgrywek Pucharu Świata nie ma już drużyn niepokonanych i walka o trzy najlepsze lokaty poniekąd rozpoczyna się od nowa. Ponadto przegrana z zawodnikami prowadzonymi przez Julio Velasco i tak przyniosła biało-czerwonym niewielką korzyść w postaci jednego punktu. Jest to o tyle istotne, gdyż obecnie Polacy mają taki sam dorobek punktowy, jak reprezentanci Brazylii. W zgoła innej sytuacji są gospodarze Pucharu Świata. Japończycy do tej pory nie odnieśli żadnego zwycięstwa, dwukrotnie zdobyli po punkcie przegrywając w tie-breakach z Serbią i Argentyną – drużynami, które biało-czerwoni pokonali po pojedynkach, jakie cieszyły oczy siatkarskich sympatyków. W teorii jeszcze wiele drużyn ma szansę na zajęcie miejsca w pierwszej trójce, jednak zawodnicy z Kraju Kwitnącej Wiśni są dalecy od osiągnięcia tego celu. Podopieczni Tatsui Uety bardzo łatwo rozpraszają się na placu gry, momenty dobrej gry przeplatają tymi znacznie słabszymi, które w rezultacie tłumaczą takie, a nie inne wyniki. Jednym w niewielu powodów do radości w japońskim obozie jest wysoka pozycja Takeshiego Nagano w rankingach: najlepszego libero oraz najlepiej broniących zawodników - po IV dniach plasuje się na czele najlepszych siatkarzy w tej kategorii, a dodatkowo zajmuje drugie miejsce wśród przyjmujących (na 5. miejscu sklasyfikowany jest Yuta Yoneyama). Jak słusznie zauważył Marcin Możdżonek, biało-czerwoni muszą zapomnieć o czwartkowej porażce i iść dalej. Tym bardziej, że w bieżącej edycji Pucharu Świata ściany zdają się nie pomagać gospodarzom. Poza skutecznością, pomocna w grze okazuje się również koncentracja. Problemy z jej utrzymaniem wydają się być naturalne dla wielodniowych turniejów. Kibice, którzy zostali nad Wisłą wierzą, że skupienia tym razem nie zabraknie i w podróż do kolejnego miasta Polacy wyruszą w dobrych nastrojach.
Japonia - Polska
25 listopada, piątek
Na relację LIVE z meczu Polaków zapraszamy o godz. 10.20 do portalu SportoweFakty.pl! ->TUTAJ
Pozostałe spotkania V dnia PŚ Grupa A Iran - Argentyna, godz. 3:00 Kuba - Serbia, godz. 7:00 Grupa B Rosja - Egipt, godz. 3:00 Chiny - Brazylia, godz. 7:00 USA - Włochy, godz. 10:20
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×