PŚ: Ciężki, ale zwycięski bój z gospodarzami - relacja ze spotkania Japonia - Polska

Trudny mecz z reprezentacją gospodarzy - Japonią rozegrali Polacy w kolejnym dniu turnieju Pucharu Świata. Po porażce z Iranem, nasi siatkarze ograli Japonię 3:1. Z Osaki Polacy przenoszą się teraz do Fukuoki na następne mecze, dodajmy, że w dobrych humorach.

W tym artykule dowiesz się o:

Po niespodziewanej porażce z Iranem, Polacy przystępowali do meczu w Osace z gospodarzami - Japonią, która jak dotąd nie wygrała spotkania w turnieju. Nasza drużyna rozpoczęła w składzie po raz pierwszy z Jakubem Jaroszem w ataku oraz Michałem Kubiakiem i Bartoszem Kurkiem na przyjęciu.

Biało-czerwoni rozpoczęli firmowymi akcjami ze środka Piotra Nowakowskiego i dwa razy Marcina Możdżonka. Japończycy z kolei atakowali skutecznie ze skrzydeł i mieliśmy remis po 3. Znakomity serwis (dwa asy z rzędu!) Jarosza dał nam prowadzenie 8:7. Wkrótce mocnym serwisem zaskoczył rywali także Kubiak, a Kurek nabił przeciwnika (10:9 dla Polski). Zdeterminowani Japończycy przy stanie 14:13 dla naszych, wybronili uciekającą na bandy piłkę, a chwilę później zatrzymali Kubiaka w ataku. W tej sytuacji trener Andrea Anastasi szybko poprosił zawodników do siebie.

Polacy nie tracili kontaktu z rywalem, który grał niezwykle szybkie akcje. Po świetnym dograniu Zagumnego do Kubiaka, nasz przyjmujący po bloku zdobył wyrównujący punkt (19:19). Błędy Polaków w przyjęciu zdecydowały o skutecznym uderzeniu z przechodzącej piłki Yusuke Ishijimy i siatkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni znów prowadzili dwoma punktami (23:21). Przy setbolu dla nich uratował biało-czerwonych Kubiak, ale Polacy nie wytrzymali naporu Azjatów. Decydujący 25 punkt zdobył mocnym uderzeniem Kunihiro Shimizu.

Podobnie jak pierwszy set, rozpoczęła się druga partia meczu. Polacy po efektownym ataku z drugiej linii Kurka wyrównali na 5:5. Kombinacyjna gra Japończyków przynosiła im kolejne "oczka" i znów nasi siatkarze musieli gonić wynik. Dopiero po udanym flocie Pawła Zagumnego i punktach Kurka na chwilę wyszliśmy na prowadzenie 10:9. Gospodarze odrzucali biało-czerwonych od siatki trudną zagrywką i wciąż to oni dyktowali nam warunki gry (14:13). Yoshihiko Matsumoto wykorzystał niezdecydowanie Nowakowskiego na siatce i dał dwupunktową przewagę swojej drużynie (16:14).

Biało-czerwoni wyrównali stan partii dzięki dobremu blokowi, który wcześniej nie funkcjonował najlepiej (tylko dwa punkty dotychczas tym elementem gry). Dwa razy potrójna "ściana" Polaków na Ishijimie, a później zatrzymanie atakującego Shimizu znacznie poprawiły nam nastroje. Podopieczni Anastasiego objęli prowadzenie 20:17. Po ataku Jarosza Polska była już bardzo blisko wygrania seta (20:23). Szpilę wbił rywalom Nowakowski (21:25).

Polacy znakomicie rozpoczęli trzecią odsłonę. Świetny blok i zagrywka dały nam prowadzenie 3:0. Znakomite ataki na wysokim pułapie Kurka sprawiały, że przewaga naszych reprezentantów rosła i to my byliśmy w ofensywie (2:6). Bardzo dobrze radzący sobie tego dnia Jarosz, który po raz pierwszy znalazł się w wyjściowej szóstce w tym turnieju, obił japoński blok i dał nam 10 punkt (7:10). Biało-czerwoni wypracowali sobie przewagę, dzięki świetnemu blokowi i konsekwentnej grze (11:16), a swoje wniósł do gry zespołu wprowadzony na parkiet Michał Winiarski.

Nie do zatrzymania był w naszej drużynie Jakub Jarosz - atak po skosie. Choć w tym momencie Polska prowadziła 20:15, to jednak Japończycy nie dawali za wygraną. Shimizu zaskoczył świetnym asem serwisowym, po którym trener Anastasi dał ochłonąć swoim graczom. Po powrocie na boisko błędy rywali (m.in. podwójne odbicie) dały nam bezpieczną przewagę (17:22). Blok Kurek-Możdżonek sprawił, że mieliśmy piłkę setową. Ostatecznie Polacy zwyciężyli 25:19, a decydujący punkt zdobył pierwszą swoją kiwką w tym spotkaniu Zagumny.

Z Winiarskim w składzie rozpoczęli być może decydującą partię Polacy. Dopingowani przez komplet widzów gospodarze ponownie naprzykrzali naszym życie szaleńczymi atakami. Nasi reprezentanci szybko się otrząsnęli. Świetne bloki Możdżonka, uderzenia na wysokiej piłce Kurka i uważna gra w defensywie dały nam prowadzenie 12:9. Dobrze wprowadził się debiutujący w turnieju Łukasz Wiśniewski, a po asie serwisowym Jarosza było 15:11 dla Polski.

Japończycy odrobili część strat, ale świetny as serwisowy Wiśniewskiego pozwolił naszym siatkarzom utrzymać czteropunktową przewagę (14:18). Wkrótce z krótkiej atakował Możdżonek, a po fenomenalnej obronie Krzysztofa Ignaczaka Kurek mógł celnie plasować (16:21). Swoje pięć minut miał w końcówce Wiśniewski, a pomylił się przy ostatniej piłce Shimizu. Znakomita gra Polaków w decydującym fragmencie dała naszym czwarte zwycięstwo w turnieju!

Japonia - Polska

1:3

(25:23, 21:25, 19:25, 18:25)

Japonia: Abe, Suzuki, Matsumoto, Shimizu, Yako, Ishijima, Nagano (libero) oraz Yoneyama, Yamamoto, Usami, Fukuzawa.

Polska: Zagumny, Jarosz, Kurek, Kubiak, Możdżonek, Nowakowski, Ignaczak (libero) oraz Wiśniewski, Winiarski.

Źródło artykułu: