Amerykanie zajmują obecnie siódme miejsce w tabeli z trzema wygranymi i trzema przegranymi. Siatkarze z USA Puchar Świata zaczęli niemrawo. Już w drugiej kolejce podnieśli pierwszą porażkę 1:3 z Brazylią. Następnego dnia ulegli Rosji 0:3, a na domiar złego Włochom 1:3. Wygrali natomiast za trzy punkty z Chińczykami, Egipcjanami oraz Irańczykami. Największy problem Amerykanów to rozegranie, widać brak mistrza olimpijskiego z 2008 roku Lloya Balla.
Polacy niespodziewanie prowadzą w klasyfikacji, a więc tabela jednoznacznie wskazuje, kto jest faworytem pojedynku. Biało-czerwoni wygrali pięć pojedynków, ale zaliczyli także wpadkę z Iranem 2:3. - Ta porażka nie była wkalkulowana w turniej, ale też do końca przed Pucharem Świata nikt nie wierzył, że pierwsze trzy mecze wygramy. W tak długich zawodach każdą ekipę dopadnie jakiś kryzys - skomentował jedyną przegrana Polaków Waldemar Wspaniały, trener kadry sprzed lat.
Na niekorzyść siatkarzy znad Wisły działa to, że w tym turnieju nie mierzyli się jeszcze z tak mocną personalnie ekipą jak reprezentacja USA. Mamy za sobą zwycięstwa z rywalami średniej klasy, a Stany Zjednoczone porażki z siatkarskimi światowymi potęgami, czyli Canarinios, Sborną i Italią.
Jakie polsko-amerykańskie akcenty można dostrzec przed siódmą kolejką Pucharu Świata? W minionej edycji Ligi Światowej ekipa Stanów Zjednoczonych znalazła się z Polską w jednej grupie. W czterech spotkaniach biało-czerwoni dwukrotnie wygrali 3:0, USA raz 3:0 i raz 3:1. W ekipie Jastrzębskiego Węgla gra dwóch reprezentantów USA - rozgrywający Brian Thornton oraz środkowy Russell Holmes.
28 listopada (poniedziałek), godz. 7.00
Japonia - Chiny, godz. 10:20
Argentyna - Rosja, godz. 3:00
Kuba - Brazylia, godz. 7:00
Serbia - Włochy, godz. 10:20
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)