PŚ: Brazylia z ostatnim olimpijskim biletem - wyniki 11. kolejki
PŚ: Brazylia z ostatnim olimpijskim biletem - wyniki 11. kolejki
Rosja, Polska i Brazylia - to drużyny, które obok Wielkiej Brytanii mogą być już pewne udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. W Pucharze Świata niezłą formę zaprezentowali też Włosi i Kubańczycy, ale oni o awans będą musieli powalczyć w turniejach kontynentalnych.
Polska - Rosja
2:3 (23:25, 25:23, 22:25, 25:17, 15:17)
Polska: Nowakowski, Winiarski, Kurek, Bartman, Żygadło, Możdżonek, Ignaczak (libero) oraz Ruciak, Zagumny, Jarosz, Czarnowski
Rosja: Butko, Michaiłow, Muserski, Apalikow, Biriukow, Chtiej, Sokołow (libero) oraz Vołkow, Kruglow, Makarow, Siwożelez, Jakowlew
Miłym akcentem turniej zakończyła reprezentacja Kuby. Podopieczni trenera Blackwooda pokonali 3:1 Egipt i zgarnęli pożegnalny komplet punktów. Byli nieznacznie lepsi w każdym elemencie, mieli też świetnie dysponowanego Fernando Hernandeza (25 pkt). Po drugiej stronie siatki kolejne dobre spotkanie rozegrał Ahmed Abdelhay (24 pkt). Kubańczycy zakończyli Puchar Świata na niezłym, piątym miejscu. O igrzyska będą musieli powalczyć w turnieju kontynentalnym Ameryki Północnej i Środkowej.
Kuba - Egipt
3:1 (26:24, 23:25, 25:23, 25:20)
Kuba: Diaz, Hernandez, Leon, Bell, Perdomo, Mesa, Gutierez (libero) oraz Estrada, Hierrezuelo, Cepeda
Egipt: Abdalla, Abdelhay, Abdellatif, Rashad, Afifi, Badawy, Moawad (libero) oraz Abd El Kader, Abouelhassan, Issa
Argentyńczycy również pożegnali się z Pucharem Świata zdobywając trzy oczka. Pokonali bez większych problemów Chińczyków, choć w drugiej partii zwycięzcę musiała wyłonić bardzo długa gra na przewagi. Podopieczni trenera Webera jak zwykle przeważali w ataku, ale popełnili nieco więcej błędów własnych. Dobrą dyspozycje potwierdził duet Conte-Pereyra (odpowiednio 24 i 22 punkty). Argentyna olimpijski awans będzie musiała wywalczyć na swoim kontynencie. Biorąc pod uwagę, ze Brazylia bilet do Londynu już zdobyła, Albicelestes nie powinni mieć z tym kłopotów.
Argentyna - Chiny
3:0 (25:23, 31:29, 25:18 )
Argentyna: De Cecco, Pereyra, Conte, Quiroga, Sole, Crer, Gonzalez (libero) oraz Bruno, Poglajen, Cavanna
Chiny: Hongmin, Zhi, Chen, Chunlong, Weijun, Runming, Qi (libero) oraz Guojun, Jingtao, Jianwei, Fanwei
Włosi do awansu potrzebowali wręcz cudu, a ten się nie zdarzył. Azzuri do końca jednak walczyli o podium. W niedzielę pokonali Iran 3:1. Irańczycy nawiązali walkę z faworytami tylko w trzecim secie, wykorzystując ich wyraźne rozluźnienie. Kluczem do zwycięstwa Europejczyków był przede wszystkim skuteczniejszy atak. Kolejne świetne zawody rozegrał, ubiegający się o nagrodę dla najlepiej punktującego zawodnika turnieju, Michał Łasko (25 pkt).
Włochy - Iran
3:1 (25:13, 25:17, 20:25, 25:18)
Włochy: Travica, Łasko, Savani, Zajcew, Mastrangelo, Fei, Bari (libero) oraz Parodi, Birarelli, Boninfante
Iran: Hosseini, Mousavi, Nadi, Nazari, Kamalvand, Bazargarde, Zarif (libero) oraz Ghafour, Mahdavi, Fayazi
Na koniec nieco dobrej siatkówki wreszcie pokazali Serbowie. Mistrzowie Europy rozbili w trzech setach eksperymentalny skład reprezentacji USA. Wyraźnie przeważali w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, mogli też liczyć na pewne ataki Ivana Miljkovicia (20 pkt). Po przeciwnej stronie siatki na parkiet wybiegli zawodnicy Jastrzębskiego Węgla: Russel Holmes i Brian Thornton. Obaj jednak, delikatnie mówiąc, "szału nie zrobili". Serbów i Amerykanów czekają teraz turnieje kontynentalne. Najgroźniejszymi rywalami tych pierwszych będą Włochy i Bułgaria. Drudzy muszą zmierzyć się z Kubą.
Serbia - USA
3:0 (25:23, 25:17, 25:19)
Serbia: Mitić, Miljković, Nikić, Kovacević, Stanković, Podrascanin, Rosić (libero) oraz Terzić, Rasić
USA: Thornton, Patak, Rooney, Anderson, Lee, Holmes, Salmon (libero) oraz Lotman, Holt, Priddy
Niespodzianki nie było w ostatnim meczu dnia. Brazylijczycy, by awansować na igrzyska, musieli pokonać Japonię za trzy punkty. Zrobili to bez większych problemów w nieco ponad godzinę. Mistrzowie świata mieli wyraźną przewagę w ataku i bloku. Popełnili za to nieco więcej błędów własnych. Bernardo Rezende dysponował w niedzielę bardzo wyrównanym składem. Aż czterech zawodników przekroczyło bowiem granicę dziesięciu punktów. Po przeciwnej stronie siatki, samotnie niemal, walkę próbował podjąć Kunihiro Shimizu (15 pkt).
Japonia - Brazylia
0:3 (21:25, 19:25, 22:25)
Japonia: Usami, Matsumoto, Yamamura, Shimizu, Fukuzawa, Yoneyama, Tanabe (libero) oraz Abe, Yamamoto, Ishijima
Brazylia: Bruno, Vissotto, Giba, Murilo, Sidao, Lucas, Sergio (libero) oraz Theo, Marlon
Tabela Pucharu Świata