Mineralne do Białegostoku przyjechały z jasnym celem. Miały pokonać rywalki i zapisać na swoim koncie kolejne trzy punkty. - Chciałyśmy zakończyć ten mecz w trzech setach, bo punkty są nam potrzebne, aby walczyć o fotel lidera. Cieszymy się, że udało się wygrać 3:0 - powiedziała po meczu środkowa Banku BPS Muszynianka Fakro Muszyna, Katarzyna Gajgał.
Mistrzynie Polski bardzo dobrze odrobiły lekcję przed starciem z AZS-em. Muszynianki nie miały większych problemów z przeczytaniem gry rywalek. Udało im się aż trzynaście razy postawić punktowy blok. - Każdy się przygotowuje do spotkań, ogląda wideo z grą przeciwnika. Dużo rzeczy się sprawdziło z taktyki przygotowanej na dzisiejszy mecz - dodała reprezentantka Polski.
Podopieczne Bogdana Serwińskiego mają przed sobą wymagające tygodnie. Najpierw przyjechały do dalekiego Białegostoku, a teraz czeka je wyjazd do Moskwy na mecz w Lidze Mistrzyń. - W tej rundzie mamy więcej dalekich wyjazdów niż tych bliskich, choć z Muszyny raczej wszędzie jest daleko - śmiała się po pojedynku z Akademiczkami Gajgał. Podróże jednak nie wpływają negatywnie na formę Mineralnych. - Na razie nie jesteśmy zmęczone. Trener w miarę możliwości daje pograć wszystkim zawodniczkom, więc te które mają mniej sił, mają szansę odpocząć - wyjaśniła środkowa w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W czwartek muszynianki czeka niezwykle ważne starcie w Lidze Mistrzyń. Siatkarki Banku BPS Muszyna zmierzą się z Dynamem Moskwa, które w pierwszej kolejce europejskich pucharów dość sensacyjnie przegrały 0:3 z Scavolini Pesaro. - Myślę, że u siebie będą dużo groźniejsze. Na pewno nie można oczekiwać, że zagrają tak samo jak w Pesaro. Na wyjeździe gra się trochę trudniej, my jesteśmy nastawione na ciężki mecz - stwierdziła Gajgał.