Stal Nysa wygrywa w hicie kolejki - podsumowanie 14. kolejki I ligi mężczyzn

Wiele emocji przeżyli kibice w 14. kolejce I ligi mężczyzn. W hicie tej serii gier AZS Stal Nysa pokonał BBTS Bielsko-Biała 3:2. Do niespodzianki doszło w Suwałkach, gdzie miejscowy Ślepsk musiał uznać wyższość beniaminka z Lubina.

Jakub Artych
Jakub Artych

KPS Jadar Siedlce - Wanda Instal Kraków 3:1 (25:13, 22:25, 25:17, 25:22)

Bardzo ważne zwycięstwo odnieśli zawodnicy z Siedlec. Ekipa z Mazowsza górowała nad przeciwnikami w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Zwycięstwo pozwoliło ekipie KPS odskoczyć od Wandy Instal Kraków na trzy punkty w tabeli. - W końcu wygraliśmy za trzy punkty i to jest najważniejsze. Wszyscy dzisiaj zagraliśmy dobrze i równo praktycznie w każdym elemencie. Odrzuciliśmy przeciwników od siatki naszą dobrą zagrywką. Wszystko nam się układało tak jak chcieliśmy - komentował po meczu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jakub Bucki, atakujący KPS Jadar Siedlce.

GTPS Gorzów Wlkp - Siatkarz Wieluń 3:1 (25:17, 20:25, 25:19, 25:20)

Borykający z się wieloma problemami GTPS Gorzów Wielkopolski niespodziewanie pokonał we własnej hali Siatkarza Wieluń 3:1. Zwycięstwo przedłuża nadzieję gospodarzy na zakwalifikowanie się do pierwszej ósemki. Miejscowi mimo okrojonego składu pokazują, że tanio skóry w I lidze nie sprzedadzą. A już za tydzień gorzowianie rozegrają bardzo ważny pojedynek. Wówczas ekipa Rolanda Dembończyka spotka się w Siedlcach z miejscowym KPS Jadar. Będzie to typowy pojedynek o sześć punktów.

Ślepsk Suwałki - Cuprum Mundo Lubin 0:3 (17:25, 23:25, 22:25)

Do największej niespodzianki w 14. kolejce spotkań doszło w Suwałkach, gdzie miejscowy Ślepsk przegrał z Cuprum Lubin 0:3. Gospodarze zagrali bardzo słabo. Na dodatek podopieczni Adama Aleksandrowicza popełniali dużo własnych niewymuszonych błędów. Dla gości z kolei trzy punkty zdobyte w sobotni wieczór są bezcenne. - Cały czas wierzymy w awans do pierwszej ósemki. Nasza gra wygląda coraz lepiej. Można powiedzieć, że drużyna się scala od nowa. Z ostatnich trzech spotkań wyciągnęliśmy punkt, także widać, że idzie to w dobrym kierunku - stwierdził kilka tygodni temu Sebastian Tylicki, libero zespołu z Lubina. Słowa zawodnika Miedziowych sprawdziły się i możemy być pewni, że podopieczni Pawła Szabelskiego w drugiej części sezonu będą groźni dla każdego.

Joker Piła - MKS MOS Będzin 3:1 (25:21, 18:25, 25:22, 25:20)

Tylko w drugim secie siatkarze MKS MOS Będzin byli równorzędnym przeciwnikiem dla Jokera. W pozostałych trzech partiach drużyną dominującą na parkiecie w Pile byli gospodarze. - Cieszę się ze zwycięstwa, gratuluję chłopakom tego, że udało im się odnieść to pierwsze zwycięstwo w nowym roku. Wydaje mi się, że chyba zasłużyliśmy na to. Jako drużyna pokazaliśmy charakter - podkreślał w jednym z wywiadów Jarosław Kubiak, szkoleniowiec Jokera. Dla gości z Będzina natomiast była to 7 porażka w tym sezonie. Za tydzień siatkarze Rafała Legienia rozegrają bardzo ważne spotkanie o 4 miejsce w lidze z Energetykiem Jaworzno.

Pekpol Ostrołęka - Energetyk Jaworzno 3:2 (29:27, 27:25, 22:25, 22:25, 15:13)

Pięciosetowego boju byli świadkami kibice zgromadzeni w hali w Ostrołęce. Gospodarze prowadzili już w pojedynku 2:0, ale podopieczni Sławomira Gerymskiego potrafili doprowadzić do tie-breaka, w którym jednak okazali się o dwie piłki gorsi od Pekpolu. Zwycięstwo dla miejscowych było bardzo ważne, gdyż
przełamali oni passę dwóch porażek z rzędu, które zepchnęły podopiecznych Andrzeja Dudźca na trzecie miejsce w rozgrywkach. Dla zawodników z Jaworzna z kolei była to 7 porażka w sezonie. Mimo to ekipa ze Śląska utrzymała sobie dobre 4 miejsce w tabeli.

BBTS Bielsko-Biała - AZS Stal Nysa 2:3 (20:25, 25:21, 25:19, 22:25, 14:16)

W najciekawszym spotkaniu tej kolejki AZS Stal Nysa pokonał BBTS Bielsko-Biała. Dla gospodarzy była to dopiero pierwsza porażka w tym sezonie na własnym parkiecie. Zwycięstwo w znacznym stopniu przybliża podopiecznych Janusza Bułkowskiego do zajęcia pierwszego miejsca w lidze po rundzie zasadniczej. Jedyną przeszkodą do awansu do PlusLigi może okazać się dla Nysy brak odpowiedniej infrastruktury. -Nie ma się co czarować, nasz obiekt nie spełnia wymogów i nie zostanie dopuszczony. W Nysie od dawna mówi się o hali z prawdziwego zdarzenia, są projekty i kosztorysy, ale póki co nic się w tej kwestii nie dzieje - mówił w grudniu Dariusz Pięt, prezes AZS Stali Nysa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×