Krawulska: Nastroje przed rewanżem? Waleczne!

Podczas wtorkowego spotkania spiker zawodów stwierdził, iż pilska hala MOSiR lubi w ostatnim czasie tie breaki, bowiem kilka dni wcześniej w meczu fazy zasadniczej pilanki ograły w pięciu setach Impel Gwardię Wrocław, a wcześniej tylu partii wymagały spotkania z zespołami Muszyny, Białegostoku czy też z Bielska-Białej. Ostatecznie pierwszy mecz fazy play-off potwierdził, że w Pile do wygrania potrzeba aż pięciu odsłon.

Paweł Siejak
Paweł Siejak
Mimo porażki, Natalia Krawulska była zadowolona. Jej zespół był o krok od pokonania faworyta w parze PTPS Piła – MKS Tauron Dąbrowa Górnicza. - Mecz się skończył w pięciu setach, starałyśmy się walczyć, pokazałyśmy, że łatwo skóry nie oddamy. Chciałyśmy grać jak najlepiej, pokazać się z tej lepszej strony taktycznie. Dziewczyny naprawdę dobrze pokazały się na zagrywce, dobrze zagrały również blokiem. Nam zabrakło więcej bloków i skończonych ataków niż im - podsumowuje spotkanie pilska przyjmująca.
We wtorek oglądaliśmy siatkarską wojnę na bloki. W obu zespołach ten element przynosił wiele punktów (dwanaście dla Piły, piętnaście dla Dąbrowy Górniczej). Również nasza rozmówczyni miała problemy, starając się przejść przez szczelną zaporę na siatce postawioną przez rywalki. - Dąbrowa jest to wysoki zespół i trzeba przyznać, że bardzo dobrze stawiały blok. Ciężko się atakuje, ale jeżeli rozgrywająca dobrze rozegra piłkę, to łatwo jest je zgubić, zważywszy, że są wysokie, to troszkę inaczej ruszają się pod siatką. Ale dobrze im to wychodziło i trzeba im po prostu pogratulować.

Przed piątkowym rewanżem przyjmującej z Piły nie opuszcza wola walki. - Nastroje przed rewanżem? Waleczne! Miejmy nadzieję, że będzie coś dla nas! - ucina bojowo nastawiona siatkarka. Zatem kibice w hali jak i przed telewizorami, będą mogli prawdopodobnie obejrzeć ponownie zacięte spotkanie, nie gorsze od tego w Pile.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×