Mecz 18. kolejki fazy zasadniczej siatkarze Resovii mogli potraktować ulgowo. Niezależnie od wyniku potyczki z Jastrzębskim Węglem byli pewni zajęcia trzeciego miejsca w tabeli. Granie bez obciążenia psychicznego zaprocentowało zwycięstwem w trzech setach.
- W takich meczach, kiedy gra się na luzie, jest po prostu łatwiej. Pierwsze akcje były może trochę senne w naszym wykonaniu, ale potem zdołaliśmy wejść w nasz rytm gry. Gdybyśmy potrafili to utrzymać cały czas, to mogłoby być naprawdę dobrze - powiedział Grzegorz Kosok.
W kolejnych tygodniach drużynę Andrzeja Kowala czekają już jednak tylko mecze o stawkę. -Taki jest sport i trzeba dać z siebie wszystko. Jesteśmy na tyle doświadczonymi zawodnikami, że nie powinno to nam przeszkadzać. Prawdą jednak jest, że w takich meczach jak ten piątkowy, kiedy gra się bez presji, to wychodzi naprawdę wszystko - potwierdził środkowy Resovii.
Rzeszowska drużyna, podobnie jak pozostałe zespoły PlusLigi, które mierzą w mistrzostwo Polski, w ostatnim czasie przechodzi etap intensywnych przygotowań, które mają zaprocentować w najważniejszych meczach sezonu. - Myślę, że wszystkie zespoły, które chcą zajść wysoko w fazie play-off miały teraz okres cięższych treningów. Wydaje mi się jednak, że nie ma to dużego wpływu na naszą obecną formę - podkreślił Kosok.
Resovia w dalszym ciągu nie wie, z kim przyjdzie jej zmierzyć się w pierwszej rundzie play-off, a w związku z tym, kiedy dokładnie rozegra pierwszy mecz. - Obojętnie, kto to będzie, to trzeba wyjść, wygrać i przejść dalej. Dla nas nie ma znaczenia, czy pierwszy mecz rozegramy 8 czy 9 marca - zapewnił zawodnik klubu z Podkarpacia.