Bartosz Gawryszewski: Cały czas musimy być do dyspozycji

Jastrzębianie oba półfinałowe pojedynki w Bełchatowie przegrali. Po świętach rywalizacja przeniesie się do hali siatkarzy Lorenzo Bernardiego. - Może między treningami spróbujemy choć trochę zakosztować atmosfery Wielkanocy - mówi dla portalu plusliga.pl Bartosz Gawryszewski.

Pomiędzy drugim a trzecim meczem półfinałowym Skry Bełchatów i Jastrzębskiego Węgla jest zaledwie pięć dni przerwy, w tym dwa świąteczne. - Jeden dzień regeneracji i z powrotem wracamy do zajęć. Niestety, na świętowanie w tym roku nie ma czasu - zdradza portalowi plusliga.pl Bartosz Gawryszewski. - Przywykliśmy już do tego, że cały czas musimy być do dyspozycji klubu i nikt z tego powodu nie ubolewa.

Środkowy Jastrzębskiego Węgla podkreśla również, że w obu spotkaniach w Bełchatowie jego drużyna nie wypadła źle. - Od drugiego pojedynku z Delectą Bydgoszcz, gdy nasz zespół się odrodził, nastąpiła spora zmiana. Mimo niekorzystnego wyniku w Bełchatowie nasza gra wygląda teraz zupełnie inaczej - ocenia siatkarz.

Co Jastrzębski Węgiel może zrobić, żeby w kolejnym pojedynku ze Skrą wypaść jeszcze lepiej? - Trzeba spokojnie obejrzeć mecze w Bełchatowie, przeanalizować to, co nam nie wyszło - tłumaczy Gawryszewski. - Mądry zespół charakteryzuje się tym, że potrafi wyciągać wnioski z porażek i walczy dalej, nie popełniając wcześniejszych błędów albo przynajmniej niwelując je maksymalnie - dodaje.

Więcej na www.plusliga.pl.

Źródło artykułu: