Męczarnie białostoczanek - relacja z meczu AZS Białystok - KS Piecobiogaz

Dobrze, że w siatkówce liczy się tylko wynik a nie styl. AZS Białystok po wielkich bólach pokonał 3:1 KS Piecobiogaz Murowana Goślina i tym samym uczynił pierwszy krok w kierunku pozostania na kolejny sezon w szeregach PlusLigi Kobiet.

Anna Jawor
Anna Jawor

Starcie z zespołem z I ligi miało być dla białostoczanek niezbyt trudnym wyzwaniem. Parkiet szybko jednak zweryfikował to założenie. Akademiczki od początku miały problemy z narzuceniem swojego stylu gry rywalkom z Piecobiogazu. Siatkarki z Murowanej Gośliny grały bezkompromisowo, walczyły jak równy z równym z ekipą AZS-u. Momentami nawet przeważały. Gospodynie nie potrafiły znaleźć skutecznego panaceum na ataki Beaty Strządały chwilami zanosiło się na sensację w pierwszym secie. Końcówka partii to już huśtawka nastrojów po obu stronach siatki. AZS i Piecobiogaz broniły po kilka piłek setowych, ostatecznie jednak to podopieczne Czesława Tobolskiego przechyliły szalę zwycięstwa na swoją stronę. Decydujący cios zadała punktową zagrywką Channon Thompson (31:29).

Druga odsłona spotkania nie zmieniła sposobu gry obu drużyn. Akademiczki wciąż raziły nieporadnością, która była jak woda na młyn dla zawodniczek z Murowanej Gośliny. Zanim ktokolwiek zdołał się zorientować, przyjezdne prowadziły już 14:11. Białostoczanki wzięły się jednak w garść i mozolnie zaczęły odrabiać straty. Gdy po asie serwisowym Dominiki Sieradzan, wyszły na prowadzenie 21:19, wydawało się, że już nikt im wygranej w tej partii nie odbierze. Ponownie, na nieszczęście gospodyń, w ich szeregi wkradła się dekoncentracja, która o mały włos a kosztowałaby je przegraną w tym secie. Tak się jednak nie stało i AZS triumfował 26:24.

Porażka w dwóch premierowych partiach nie ostudziła zapału do gry w ekipie z Murowanej Gośliny. Przyjezdne swoją postawą w całym meczu zasłużyły na wygranie choć jednego seta i to osiągnęły. W trzeciej odsłonie pojedynku po raz pierwszy udało im się dowieźć prowadzenie do końca. Dobrze w ataku spisywały się Beata Strządała, Alicja Malinowska czy Magdalena Fedorów. Do tego Akademiczki miały ogromne kłopoty ze sforsowaniem bloku rywalek. To wszystko złożyło się zwycięstwo Piecobiogazu 25:21.

Przegrana partia podrażniła ambicje siatkarek AZS-u. Przedstawicielki PlusLigi Kobiet zaczęły nareszcie prezentować przyzwoitą siatkówkę. Punktowymi zbiciami popisywała się rezerwowa w tym meczu, Jelena Kowalenko. Blokiem i atakiem straszyła przeciwniczki Sinead Jack. A kropkę nad "i" postawiła mocnym uderzeniem ze skrzydła Dominika Sieradzan (25:15).

AZS, który był faworytem sobotniego starcia, wygrał z KS Piecobiogazem 3:1. Ze stylu swojej gry podopieczne Czesława Tobolskiego nie mogą być jednak zadowolone i mają nad czym myśleć przed kolejnym pojedynkiem. Siatkarki z Murowanej Gośliny udowodniły natomiast, że są w stanie prowadzić wyrównaną walkę z potencjalnie silniejszym rywalem. W niedzielę obie ekipy ponownie sprawdzą swoje siły na parkiecie. Początek meczu o 17.00.

AZS Białystok - KS Piecobiogaz Murowana Goślina 3:1 (31:29, 26:24, 21:25, 25:15).

AZS Białystok: Muhlsteinova, Kruk, Sieradzan, Jack, Kuczyńska, Thompson, Durajczyk (libero) oraz Szeszko, Kowalenko, Cabajewska.

KS Piecobiogaz: Archangielskaja, Fedorów, Raś, Skiba, Malinowska, Strządała, Śliwa (libero) oraz Buławczyk, Wywra, Hatala.

Stan rywalizacji do trzech zwycięstw: 1:0 dla AZS-u.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×