Coraz większe grono zawodników żegna się z AZS-em Częstochowa. Od nowego sezonu w zespole ZAKSY Kędzierzyn-Koźle występował będzie Łukasz Wiśniewski, a przesądzone jest także odejście Bartosza Janeczka i środkowego, Adriana Hunka. Niewykluczone, że do tego grona dołączą Fabian Drzyzga i Krzysztof Gierczyński, którego z Akademikami wiąże jeszcze roczna umowa. Były reprezentant Polski poważnie zastanawia się jednak nad zmianą pracodawcy. - Wszystko rozstrzygnie się w ciągu kilku najbliższych dni. Doskonale wiemy, że sytuacja w klubie nie była najlepsza i nadal nie jest zbyt dobra. W tej sytuacji zastanawiam się nad zmianą klubu, chociaż powiem szczerze, że nie zależy mi na zmianie barw klubowych, bo dobrze czuje się w Częstochowie. Niestety, ciężko w obecnej sytuacji w tym klubie o lepsze perspektywy. Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że być może zdecyduje się na odejście. Nie chcę więcej mówić, by nie podsycać atmosfery wokół klubu, która i tak nie jest najlepsza. W ciągu kilku najbliższych dni spokojnie zadecyduję o tym, co robić. To, że posiadam ważny kontrakt nie oznacza, że nie można podjąć pewnych działań zmierzających do odejścia z klubu - przekazuje w rozmowie ze SportoweFakty.pl, Krzysztof Gierczyński.
Ogromny wpływ na masowe odejścia zawodników spod Jasnej Góry ma sytuacja finansowa, w jakiej znalazł się częstochowski klub. Po rezygnacji sponsora strategicznego firmy Selena S.A. klub boryka się z dużymi problemami. - Nie dziwie się młodym zawodnikom, że chcą się rozwijać i w innych klubach spróbować nowych wyzwań. Ja jestem już w takim wieku, że wyzwań w swojej siatkarskiej przygodzie miałem bardzo dużo. Niemniej wciąż czuje się na siłach, aby pograć na dobrym ligowym poziomie. Ci, którzy opuścili już klub z Częstochowy są młodzi i cała kariera przed nimi. Na pewno dobrze robią, bo nie można siedzieć cały czas w jednym klubie. Dodatkowym czynnikiem, który zmusił ich do odejścia jest sytuacja w klubie. Tak naprawdę pozostał on sam sobie bez żadnego wsparcia ze strony miasta i lokalnego biznesu. Bez tego ciężko budować profesjonalny klub, bo wszystko rozbija się teraz o pieniądze. Być może również dołączę do tych zawodników, którzy odeszli - dodaje Gierczyński.
W ostatnim czasie w mediach pojawiła się informacja o tym, że 36-letni przyjmujący znalazł się w kręgu zainteresowań Jastrzębskiego Węgla. Parol na Gierczyńskiego zagięli podobno również włodarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. - Nie zdradzę, czy będzie to Jastrzębie, czy Kędzierzyn. Może to wywołać wiele niepotrzebnych spekulacji. Wszystko okaże się już niedługo - kończy Krzysztof Gierczyński.