Adam Kamiński wszedł na parkiet hali w katowickim Spodku w trzecim secie, kiedy już było jasne, że biało-czerwoni nie dadzą sobie wydrzeć zwycięstwa za trzy punkty. Po spotkaniu środkowy wypowiedział się na temat spotkania. - My przez pierwsze sety graliśmy bardzo dobrze, podobnie jak Polacy. Dopiero w drugim secie, kiedy pogorszyło się nasze przyjęcie, popsuło się jednocześnie wszystko i dlatego przegraliśmy - przyznał rozczarowany zawodnik
Kamiński nie tłumaczył słabego występu swojej ekipy krótkimi przygotowaniami do zawodów. - Tak, przylecieliśmy dopiero w środę, ale nie można zrzucać winy na to, że mieliśmy mało czasu na przygotowania do turnieju. Zawsze przyjeżdżamy po to, żeby wygrać, niezależnie od warunków. Tym razem nam się nie udało - stwierdził siatkarz.
Dla Kanadyjczyków tegoroczny turniej Ligi Światowej jest szczególnie ważny. - Nie było nas już pięć lat w Lidze Światowej i staramy się walczyć, aby pozostać już w gronie drużyn tego turnieju. Nie udało nam się zakwalifikować na igrzyska i w tym roku nie mamy już żadnego turnieju reprezentacyjnego, dlatego tutaj rzucamy wszystkie swoje siły - powiedział Kamiński.
Zapytany o trenerski sekret Glenna Hoaga, dzięki któremu drużyna z Kraju Klonowego Liścia coraz częściej sprawia niespodzianki w starciach z silniejszymi zespołami, zawodnik stwierdził: - Kiedy zaczynaliśmy pracę z Glennem Hoagiem, nasza reprezentacja nie prezentowała najlepszego poziomu. Należy pochwalić naszego szkoleniowca za system gry, dzięki któremu obecnie walczymy jak równy z równym z każdym rywalem, nawet tym dużo mocniejszym - chwalił swojego trenera występujący w Polsce siatkarz.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)