Wielki człowiek, jeszcze większy siatkarz - dzisiaj mija 7 lat od śmierci Arka Gołasia

 / Znicz
/ Znicz

Dokładnie 7 lat temu, 16 września w wypadku samochodowym zginął znakomity polski siatkarz, Arkadiusz Gołaś. Zapewne, gdyby Arek żył nadal, byłby gwiazdą światowego formatu.

W tym artykule dowiesz się o:

Arek Gołaś urodził się 10 maja 1981 roku. Swoją przygodę z siatkówką rozpoczął w Szkole Podstawowej w Ostrołęce. W 1996 roku został zawodnikiem MKS MOS Wola Warszawa (zdobył tytuły wicemistrza Polski kadetów i juniorów oraz mistrza Polski juniorów). 4 lata później rozpoczął grę na parkietach PLS w barwach AZS Częstochowa, gdzie występował do 2004 roku. W kolejnym sezonie Arek przeniósł się do ligi włoskiej, a jego nowym klubem był Sempre Volley Padwa. Siatkarz pomimo młodego wieku brał udział w Igrzyskach Olimpijskich w Atenach gdzie zajął 5. miejsce.

Od sezonu 2005/2006 środkowy miał zostać zawodnikiem włoskiego klubu Lube Banca Macerata (obecnego mistrza Włoch). Jednak los zgotował mu inny scenariusz. Gdy 16 września 2005 Arek w towarzystwie żony jechał do Włoch, by podpisać kontrakt marzeń, na austriackiej drodze wydarzyła się tragedia. Prowadzony przez żonę samochód niespodziewanie zjechał na prawo i uderzył w betonową ścianę. Gołaś zginął na miejscu (Griffen), a jego żona w ciężkim stanie trafiła do szpitala.

Dawaj zawsze z siebie jak najwięcej. Trenuj, pracuj ciężko, a w przyszłości przyniesie to efekty. Nigdy nie pozwól, aby ktoś zniszczył twoje marzenia!
/Arek Gołaś

Pamiętamy!

Komentarze (5)
duszyczka
17.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powiem coś kontrowersyjnego, mimo że wiem, że o zmarłych nie mówi się negatywnie. Śmieszy mnie trochę takie gadanie, że gdyby żył to byłby gwiazdą. Prawa jest taka, że ten zawodnik umarł bardzo Czytaj całość
avatar
zielin
16.09.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak się ukazało te nieszczęsne info 7 lat temu, to ryczałem jak małe dziecko. Dziś z pewnością byłby siatkarzem wybitnym. Zresztą dla nas jest i zawsze będzie! 
avatar
RvR
16.09.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pamiętamy! I nie zapomnimy!