Krótka ławka Pałacu to atut drużyny?

W kolejnym sezonie drużyna Pałacu Bydgoszcz gra mocno okrojonym składem. Trener Rafał Gąsior na ławce ma do dyspozycji wyłącznie młode zawodniczki o niewielkim doświadczeniu.

Od porażki rozpoczęły sezon siatkarki Pałacu Bydgoszcz. Na inaugurację Orlen Ligi przegrały w Bielsku-Białej z Aluprofem. Pomimo słabej postawy niektórych podstawowych zawodniczek, np. Węgierki Rity Liliom, trener Rafał Gąsior nie miał klasowych zmienniczek, które mogłyby zastąpić siatkarki z wyjściowej szóstki. W kolejnym już sezonie Pałac nie może pozwolić sobie na zatrudnienie przynajmniej dziesięciu równorzędnych zawodniczek. Szkoleniowiec będzie dysponował jak rok temu wąską kadrą, gdzie różnica klas między podstawowymi zawodniczkami a zmienniczkami jest zasadnicza. Co ciekawe, trener Gąsior widzi w tym... atut! 

- Ja się nie zastanawiam, czy to jest problem. Może to jest atut, że są młode dziewczyny, które mają szansę? Na pewno łatwo im nie jest. Mamy taką sytuację, do której musimy się dostosować i z tym żyć w tym sezonie. Ja nie widzę w tym problemu. Jesteśmy w takiej sytuacji, w której musimy się odnaleźć. Skoro mamy tyle młodych dziewczyn to tak ma być, gramy nimi. One są częścią zespołu -
przyznaje szkoleniowiec Pałacu Bydgoszcz w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Fatalnie, szczególnie w drugim secie, spisywała się nowa zawodniczka Pałacu, Rita Liliom, która przed sezonem trafiła do Bydgoszczy ze Stali Mielec. Siatkarka, która miała być silnym punktem drużyny zawiodła. Na finiszu drugiej partii zepsuła trzy piłki z rzędu w ataku. Zagrała na zaledwie 37 proc. skuteczności. - To jest zawodniczka, która może lepiej grać. Na ostatnim turnieju w Jarocinie miała kłopot ze stopą i trochę czasu nie była w treningu. W tym ostatnim tygodniu zaczęła trenować dopiero. Ona i tak zagrała dobrze na tyle, na ile mogła przy tym braku treningów. Zagrała lepiej od tych zawodniczek, które cały czas ćwiczą. Tutaj bym się nie doszukiwał problemów u niej. Gdyby pozostałe zawodniczki dotrzymywały jej poziomu to nasza gra wyglądałaby lepiej - stwierdza Gąsior.

Tylko w pierwszym secie spotkania z Aluprofem bydgoszczanki prowadziły równorzędną walkę. Z każdym kolejnym setem sytuacja wyglądała gorzej. - Po tym, jak mecz się odbył, to już jest gdybanie, co się mogło wydarzyć. W pierwszym secie piątkowego spotkania z BKS-em Aluprof z naszej strony były fajna, twarda gra, był blok, dużo obrony, kontratak. Myślę, że gra była bardzo fajna. Później zagrywka nam trochę nie siedziała i było ciężko z rywalkami na wysokich piłkach. Aluprof ma wysokie dziewczyny, dobrze blokujące i przeciwko nim ciężko się gra - analizuje opiekun Pałacu Bydgoszcz.

Drużyna z Bydgoszczy w obecnym sezonie typowana jest do miejsc w środku tabeli Orlen Ligi, podobnie jak w poprzednim roku. Czy zespół powalczy jednak o coś więcej? - Cele są jasne - awans do fazy play off, czyli do ósemki. A później zobaczymy co się wydarzy - kończy Gąsior.

Komentarze (2)
avatar
Moderator
7.10.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gdyby trener Gąsior twierdził inaczej to po pierwsze nie podpisał by kontraktu w Pałacu, a po drugie pewnie zostałby zwolniony. Rafał to ambitny szkoleniowiec, który ma szansę zaistnieć w polsk Czytaj całość
panda
7.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co ma mówić? Że z takim składem, z tymi siatkarkami, które ma, nic nie osiągnie i z hukiem spadnie z ligi (nie twierdzę, że tak będzie)? Przecież nie może tak powiedzieć, bo jeszcze któraś by Czytaj całość