Szczyt w Sopocie - zapowiedź meczu Atom Trefl Sopot - Muszynianka Fakro Muszyna

Kibice żeńskiej siatkówki w Polsce zacierają sobie ręce na ten pojedynek. Mistrz Polski, Atom Trefl Sopot podejmuje wicemistrza, Muszyniankę Fakro. Trener sopocianek jednakże studzi nieco emocje.

Obie ekipy wygrały swoje pierwsze ligowe mecze, choć z pewnością "Atomówkom" nie przyszło to łatwo. Starcie z Legionovią było dla ekipy mistrza Polski wymagającym pojedynkiem. - Rywalki chciały udowodnić, że należy im się miejsce w lidze i to uczyniły - mówiła Rachel Rourke po meczu w Legionowie. Widać było na boisku problemy, z którymi boryka się zespół Jerzego Matlaka od pewnego czasu. Ze składu z powodu kontuzji wypadła Sylwia Wojcieska, a do tego cały czas w związku z problemami biurokratycznymi grać nie może Kubanka Noris Cabrera.

Mecz z Bankiem BPS Muszynianką Fakro Muszyna dla Atomu Trefla Sopot będzie bardzo trudnym pojedynkiem. Nie chodzi jedynie o poziom sportowy rywalek, ale także, a może przede wszystkim o trudności kadrowe mistrzyń Polski. Trener Matlak mówił przed spotkaniem, że nie można oczekiwać od tego zespołu cudów. - Prosimy o cierpliwość. Ten pierwszy pojedynek tak naprawdę nie jest toczony o wielką stawkę. On o niczym nie decyduje. My chcemy wygrać play-offy, a obecnie, biorąc pod uwagę nasze problemy, to będzie bardzo ciężki mecz. Ale także oczywiście dla przeciwniczek. My jednak będziemy dalej systematycznie pracować, tak jak to sobie założyliśmy - twierdził szkoleniowiec "Atomówek".

Atom ma obecnie problem ze skompletowaniem nawet 12-osobowego składu na mecz. W spotkaniu z "Mineralnymi" na pewno nie zobaczymy Doroty Pykosz, ale także najprawdopodobniej Noris Cabrery, która oczekuje na przepływ dokumentów z kubańskiej federacji. Na nieszczęście gospodyń tego meczu, również występ Rachel Rourke stoi pod znakiem zapytania. A to może być decydujący cios dla Atomu, jako że zawodniczka była wyraźną liderką swojej drużyny w pierwszym pojedynku z Legionovią, zdobywając aż 29 punktów.

Wyjątkowość tego spotkania polega nie tylko na tym, iż spotykają się dwie najprawdopodobniej najsilniejsze ekipy Orlen Ligi. Dodatkowych podtekstów i smaczków temu spotkaniu dodaje fakt, iż wiele zawodniczek z obu ekip zamieniło się miejscami. I tak, wieloletnia zawodniczka Muszyny, Mariola Zenik obecnie broni barw sopockiego klubu, natomiast była libero Atomu, Paulina Maj, przeniosła się do Muszyny. - Podchodzę do tego spotkania jak do każdego ligowego meczu - mówi Zenik. - Ich skład się bardzo zmienił, dlatego niewiele możemy obecnie powiedzieć o stylu ich gry - dopowiada Rachel Rourke, która także poprzedni sezon spędziła w Muszynie.

Muszynianka do Sopotu udała się już w piątek o świcie. Bogdan Serwiński jest przekonany o tym, iż będzie to bardzo widowiskowy pojedynek. 
"Muszynianki" są bardzo zmotywowane przed starciem z mistrzem Polski. W pierwszej kolejce bez problemu pokonały AZS Białystok, prezentując się z dobrej, solidnej strony. - Najważniejsze, że udało nam się wygrać pierwszy mecz. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby wygrać teraz z sopociankami - zapewnia 21-letnia gwiazda reprezentacji Belgii, Helene Rousseaux.

Zeszłoroczne spotkania obu ekip w fazie zasadniczej wygrał zespół Bogdana Serwińskiego, jednakże te najważniejsze, w finale Orlen Ligi wygrały sopocianki. Czy taki scenariusz powtórzy się w tym roku? Czy już w sobotę mistrz Polski udowodni swoją wyższość nad wicemistrzem?

Atom Trefl Sopot - Muszynianka Fakro Muszyna / sobota 13.10.2012 godz. 13:30

Komentarze (1)
avatar
steffen
12.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z mistrza nie zostało nic, z vicemistrza może połowa. Odniesienia do poprzedniego sezonu nie mają żadnego sensu.