Siatkówka męska jest obecnie znacznie popularniejsza od żeńskiej odmiany tej dyscypliny sportu, co znajduje swoje przełożenie na wszystkie międzynarodowe rozgrywki, także te klubowe. Podczas gdy siatkarscy fani z niepokojem oczekują na kolejne doniesienia z Doha dotyczące siatkarzy bełchatowskiej Skry i zastanawiają się, czy podopieczni Jacka Nawrockiego zemszczą się na Zenicie Kazań za finał minionej Ligi Mistrzów, to już kobieca edycja Klubowych Mistrzostw Świata, choć rozgrywana w tym samym mieście i czasie, nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem. Z tego względu warto przybliżyć specyfikę katarskich zmagań najlepszych siatkarek świata, mając na uwadze dobro dyscypliny, jak i nieco niespodziewany polski akcent w turnieju.
Klubowe Mistrzostwa Świata siatkarek są rozgrywane w obecnej formule dopiero od 2010 roku; wcześniej w latach 1991-94 rozegrano trzy edycje klubowego mundialu, potem jednak zaprzestano organizacji zawodów, które uznano za niszowe i przez to nieprzynoszące dochodów. Idea powróciła do życia (w dużej mierze dzięki wydatnej pomocy katarskich petrodolarów) dwa lata temu, a "debiutancką" odsłonę mistrzostw wygrało tureckie Fenerbahce Stambuł (należy dodać, że najlepszą zawodniczką turnieju została obwołana reprezentująca turecki klub Katarzyna Skowrońska-Dolata). Zeszłoroczne zmagania zakończyły się triumfem azerskiej Rabity Baku, finalisty Ligi Mistrzyń 2010/11. Nie da się ukryć, że w tym turnieju dominowały i będą dominować zespoły ze Starego Kontynentu, a zespoły pokroju Kenya Prisons czy portorykańskiego Lancheras de Catano, co prawda pełniące dumną rolę reprezentanta całego kontynentu, będą raczej dostarczycielami punktów dla mocniejszych ekip.
Ale czy i w tym roku złoto KMŚ powędruje do Europy? Wśród faworytów prestiżowych zawodów wymienia się medalistów tegorocznej Ligi Mistrzyń: "Żółte Anioły" z Fenerbahce i Rabitę Baku. W obu tych drużynach grają czołowe polskie zawodniczki, jeszcze do niedawna reprezentujące kluby włoskiej Serie A1: szeregi tureckiego potentata niedawno zasiliła Berenika Okuniewska, zaś Katarzyna Skorupa trafiła do zespołu mistrzyń Azerbejdżanu. Jedna z nich ma realne szanse na powtórzenie sukcesu Skowrońskiej-Dolaty, ale nie można wykluczyć, że szyki obu faworytom pokieruje brazylijski Sollys/Nestle. Najlepszy zespół Ameryki Południowej poczynił w międzysezonowej przerwie znaczące wzmocnienia, sprowadzając Fernandę Garay i Sheillę Castro. Mimo iż zespół opuściła znakomita Destinee Hooker, wyjściowa szóstka Sollys (do złudzenia przypominająca pierwszy skład reprezentacji Canarinhos) wciąż robi wrażenie. Ponadto nie można zapominać o chińskim Bohai Bank, które zatrudnia reprezentantki swojego kraju i z pewnością nie podda spotkań z faworyzowanymi rywalami bez walki.
Walka drużyn kobiecych o triumf w największej klubowej imprezie sezonu zapowiada się niemal tak pasjonująco, jak rywalizacja siatkarzy. Na portalu SportoweFakty.pl już niedługo pojawią się doniesienia z placu boju w Doha.
Terminarz spotkań Klubowych Mistrzostw Świata
Grupa A:
14.10:
Sollys/Nestle - Bohai Bank (godz. 9.00 polskiego czasu)
15.10:
Sollys/Nestle - Rabita Baku (14.00)
16.10:
Rabita Baku - Bohai Bank (16.00)
Grupa B:
13.10:
Kenya Prisons - Lancheras de Catano (9.00)
15.10:
Fenerbahce Stambuł - Lancheras de Catano (16.00)
17.10:
Fenerbahce Stambuł - Kenya Prisons (16.00)
Półfinały:
18.10:
1 zespół z grupy A – 2 zespół z grupy B (9.00)
2 zespół z grupa A – 1 zespół z grupy B (16.00)
Mecz o trzecie miejsce:
19.10 (9.00)
Finał:
19.10 (16.00)