Po trzeci finał - zapowiedź półfinału Klubowych Mistrzostw Świata PGE Skra Bełchatów - Sada Cruzeiro

Wicemistrz Polski w czwartkowy wieczór może sobie zagwarantować co najmniej srebrny medal Klubowych Mistrzostw Świata. Zespół Jacka Nawrockiego czeka jednak niezwykle trudna przeprawa.

Brazylijska Sada Cruizero w grupie A zajęła co prawda dopiero drugie miejsce (mając na koncie tyle samo punktów co lider), ale o takim rozstrzygnięciu zadecydowały ostatnie akcje przegranego dopiero 21:19 tie-breaka w meczu z obrońcą tytułu - włoskim Trentino Volley. O sile ekipy z Ameryki Południowej niech świadczy fakt, że to właśnie ona zdobyła w całym spotkaniu dwa punkty więcej. Liderem ekipy z Cruzeiro jest doskonale znany polskim kibicom Wallace de Souza, który w tym roku już kilkakrotnie rywalizował z biało-czerwonymi w ramach rozgrywek Ligi Światowej. Atakujący reprezentacji Brazylii po fazie grupowej jest najlepiej punktującym zawodnikiem Klubowych Mistrzostw Świata siatkarzy. Tylko z Trentino Wallace zdobył 32 oczka! W indywidualnych statystykach znakomicie wypadają również: rozgrywający William Arjona i libero Sergio Nogueira. Składający się głównie z Brazylijczyków (wspieranych przez dwóch Kubańczyków) zespół Sady będzie niewątpliwie groźnym rywalem dla podopiecznych Jacka Nawrockiego.

PGE Skra Bełchatów radzi sobie jednak w Katarze nadspodziewanie dobrze. Na złość krytykom i ekspertom wicemistrz Polski w meczu z Zenitem Kazań dwukrotnie potrafił podnieść się z kolan, by ostatecznie pokonać faworyzowanych Rosjan. Do najwyższej formy wydaje się dochodzić Aleksandar Atanasijević, który coraz lepiej spisuje się jako podstawowy atakujący Skry. Młody Serb w fazie grupowej zdobył 53 punkty przy 56-procentowej skuteczności. Nawrocki raczej nie będzie próbował zaskoczyć Brazylijczyków roszadami personalnymi, ponieważ sprawia wrażenie człowieka niezwykle przywiązanego do pierwszej szóstki. Szans do gry praktycznie nie dostają Yosleyder Cala i Wytze Kooistra, którzy mieli spory udział w odwróceniu losów potyczki z Zenitem. Z drugiej jednak strony pierwszy skład nie zawodzi, a każdy kolejny mecz sprzyja jego zgraniu, więc po co kombinować?

Zespół z Bełchatowa ma już na swoim koncie dwa srebrne medale Klubowych Mistrzostw Świata. Jeśli w czwartek pokona Sadę trzeci raz zagra w wielkim finale. Gra toczy się o sporą pulę. Zwycięzca turnieju zdobędzie 250 tysięcy dolarów, druga ekipa globu zgarnie z kolei 170 tysięcy. Czy Skrze dane będzie kolejny raz zagrać o najwyższą stawkę? Michał Winiarski w biało-czerwonych barwach Canarinhos już w tym roku ogrywał. Oby w Katarze podtrzymał dobrą passę…

W drugim meczu półfinałowym spotkają się starzy znajomi. Zenit Kazań z Trentino Volley zmierzył się ostatnio w półfinale Ligi Mistrzów w Łodzi. Wtedy zaskakująco gładko zwyciężyli podopieczni Władimira Alekny. Ekipa z Półwyspu Apenińskiego na pewno pała rządzą rewanżu, jednak zespół z Kazania gra nie tylko o swój historyczny finał. Zenit może zostać pierwszą rosyjską ekipą, która zagra o złoty medal Klubowych Mistrzostw Świata. Byłaby to niewątpliwie wisienka na torcie przeżywającego chyba najlepszy okres w karierze 46-letniego szkoleniowca, który latem do olimpijskiego złota doprowadził reprezentację Sbornej. W fazie grupowej obie ekipy nie zachwyciły, ale potencjał jakim dysponują jest olbrzymi. Zapowiadają się więc spore emocje, a walka toczyć się powinna do ostatniej piłki.

Półfinały Klubowych Mistrzostwa Świata:

14:00 Trentino Volley (WŁO) - Zenit Kazań (ROS)

18:00 PGE Skra Bełchatów - Sada Cruzeiro (BRA)

Źródło artykułu: