Drużyna ze stolicy Niemiec zadebiutowała w elitarnej Lidze Mistrzów, gdzie na początek zmierzyła się z Jihostroj Czeskie Budziejowice. Dla niemieckiej ekipy był to udany wieczór. Berlin Recycling Volleys pokonał Czechów 3:0, choć pierwsza partia nie wskazywała na pewne zwycięstwo gospodarzy.
Ekipa Berlin Recycling Volleys przystępowała do spotkania w Lidze Mistrzów po trudach spotkań ligowych z silnymi VfB Friedrichshafen oraz Generali Unterchahing. Oba mecze ligowe podopieczni Marka Lebiediewa wygrali (3:1 i 3:2). W dobrych humorach mogli zatem przystąpić do starcia z Jihostrojem. - Wszyscy zawodnicy czekają z niecierpliwością na mecze w najbardziej elitarnych rozgrywkach. Można się zmierzyć z zespołami na najwyższym siatkarskim poziomie - mówił przed meczem opiekun gospodarzy.
Pierwszy set ku zaskoczeniu miejscowych kibiców lepiej zaczęli goście z Czech. W składzie z wieloma reprezentantami tego kraju, a także znanymi z polskich parkietów (Petr Zapletal, Jakub Novotny) gracze z Czeskich Budziejowic przejęli inicjatywę. Przez niemal cały set prowadzili, ale nie dowieźli przewagi do końca partii. W grze na przewagi więcej zimnej krwi zachowali wspomagani przez ponad 3500 fanów Niemcy.
W kolejnych odsłonach Berlin Recycling Volleys wykorzystał swoją przewagę w bloku (w całym meczu 16:6 zdobytych punktów w tym elemencie). Świetny Robert Kromm (13 "oczek") i spółka zagrali bardzo dobrze w kolejnych dwóch odsłonach. Zwyciężyli w nich do 22 i 20, w całym meczu nie tracąc seta.
Berlin Recycling Volleys - Jihostroj Czeskie Budziejowice 3:0 (27:25, 25:22, 25:20)
Berlin Recycling Volleys:
Touzinsky, Shoji, Kromm, Spirovski, Fischer, Kmet, Krystof (libero) oraz Sikirić, Hoehne, Carroll.
Jihostroj:
Rojas Guevara, Mach, J. Novotny, Sukuba, Zapletal, Platenik, Juracka (libero) oraz Krisko, Sobotka, Habr.
W pierwszym spotkaniu tej grupy, rozegranym 24 października Budvanska Riviera Budva przegrała z Lokomotiwem Nowosybirsk 0:3. Na czele grupy drużyny Lokomotiwu i Berlin Recycling Volleys z dorobkiem trzech punktów.