Szlagier dla wicemistrzyń kraju - relacja z meczu Muszynianka Muszyna - MKS Dąbrowa Górnicza

W szlagierowym spotkaniu czwartej kolejki Orlen Ligi Muszynianka Muszyna pokonała przed własną publicznością dąbrowski MKS 3:1. Tym samym Mineralne zrewanżowały się rywalkom za ostatnie porażki.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Początek spotkania był wyrównany, żadnej z drużyn w trakcie pierwszych fragmentów nie udało się uzyskać większej przewagi. Sanja Popović popisała się asem serwisowym, a kilka chwil później efektownym atakiem i na przerwę techniczną drużyny schodziły przy prowadzeniu gospodyń 8:7.

Seria kilku punktów z rzędu w wykonaniu Muszynianki dała rezultat 14:10, wobec czego o czas poprosił Waldemar Kawka. Tuż przed drugą przerwą techniczną kolejną punktową zagrywkę zanotowała Popović. W szeregach MKS-u nastąpił błąd w komunikacji pomiędzy Frauke Dirickx a Joanną Kaczor, więc szkoleniowiec ekipy z Zagłębia Dąbrowskiego zdecydował się na podwójną zmianę, wprowadzając na parkiet Magdalenę Śliwę i Katarzynę Zaroślińską.

Leworęczna atakująca już w swoim premierowym ataku dostała bardzo nieprzyjemną "czapę" i jej zespół przegrywał 12:17. Opiekun przyjezdnych wykorzystał drugą przerwę, lecz nie potrafił wybić z rytmu świetnie serwującej Popović. Przy zagrywce Chorwatki wicemistrzynie Polski zdobyły 7 punktów z rzędu. W końcówce nie tylko utrzymały wyraźną przewagę, ale jeszcze ją powiększyły, wygrywając 25:16 po zbiciu Kingi Kasprzak.

Otwarcie drugiej partii przebiegało zdecydowanie na korzyść przyjezdnych. Role się odwróciły i w pewnym momencie dąbrowianki prowadziły 5:2. Jednakże tuż przed pierwszą przerwą techniczną Muszynianka niemal odrobiła straty.

Mimo wszystko, kilka chwil później zdobywczynie Pucharu Polski odzyskały prowadzenie dwoma "oczkami". As serwisowy Dirickx dał wynik 7:11 i czas zmuszony był wziąć Bogdan Serwiński. Po powrocie na parkiet sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie - 3 kolejne punkty padły łupem gospodyń. Tym razem grę przerwał Kawka.

Przez niedługi okres czasu utrzymywał się remis, lecz kilka chwil później Mineralne straciły wszystko to, co wypracowały w ciągu ostatnich kilku minut. Od drugiej przerwy technicznej na boisku dominowała już tylko jedna drużyna - Tauron MKS, powiększając przewagę do nawet pięciu "oczek" (15:20 i 16:21).

Wyrównana walka na początku trzeciej partii nie trwała zbyt długo. W pewnym momencie MKS zdobył 3 punkty z rzędu, bezlitośnie wykorzystując wszystkie błędy rywalek. Przy stanie 4:7 o czas poprosił Serwiński

Na pierwszej przerwie technicznej przyjezdne wygrywały jeszcze 5:8. Szybko tę przewagę jednak roztrwoniły - Muszynianka zdołała nie tylko doprowadzić do remisu, ale i objąć prowadzenie (15:13) po błędzie Mai Tokarskiej, spowodowanym niedokładnym rozegraniem Dirickx. Kibice zgromadzeni w hali w Muszynie byli świadkami nierównej gry z obu stron.

Dobre momenty przeplatały się ze słabszymi. Valentina Serena swoją nieprzyjemną zagrywką w dużej mierze przyczyniła się do tego, iż jej drużyna wypracowała sobie prowadzenie 20:18. Dwukrotnie w krótkim odstępie czasu o przerwę prosił Kawka, jednak nie pomogło to jego podopiecznym w odwróceniu losów tej części.

Czwarty set rozpoczął się po myśli gospodyń. Wiele punktów zdobyły serwisem, w czym duża zasługa Agnieszki Bednarek-Kaszy. Właściwie dwa ustawienia z tą zawodniczką w polu zagrywki dały ekipie z Muszyny zwycięstwo w tej odsłonie, a ostatecznie i w całym meczu.

Rywalki starały się odrobić stratę czterech "oczek", co po części im się udało, ponieważ w mgnieniu oka od stanu 14:10 doprowadziły do remisu 14:14. W międzyczasie kontuzji doznała bardzo dobrze spisująca się Popović. W jej miejsce pojawiła się Helene Rousseaux.

Ta sytuacja nie wybiła z rytmu wicemistrzyń kraju. Na drugiej przerwie technicznej wygrywały 16:14, aby w decydujących momentach jeszcze "odjechać" MKS-owi. Spisały się lepiej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Gdy Anna Werblińska zdobyła punkt bezpośrednio z zagrywki (21:17) stało się już prawie jasne, kto będzie mógł unieść ręce w geście triumfu.

MVP meczu została wybrana Anna Werblińska.

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 3:1 (25:16, 21:25, 25:21, 25:21)

Muszynianka: Werblińska, Kasprzak, Serena, Dziękiewicz, Popović, Bednarek-Kasza, Maj (libero) oraz Rousseaux, Jagieło, Kaczmar

Tauron: Tokarska, Leys, Kaczor, Skowrońska, Plchotova, Dirickx, Strasz (libero) oraz Zaroślińska, Śliwa, Nuszel, Liniarska, Staniucha-Szczurek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×