Toruńska twierdza niezdobyta - podsumowanie meczów 5. kolejki I ligi kobiet

Siatkarki lidera rozgrywek nie zdołały ograć Budowlanych Budlex Toruń. Podopieczne Mariusza Soji po raz kolejny potwierdziły, że we własnej hali są bardzo trudnym rywalem do pokonania.

SMS PZPS Sosnowiec - Chemik Police 0:3 (14:25, 18:25, 15:25)

Siatkarki Chemika Police dotrzymały słowa danego kibicom. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie w meczu z SMS Sosnowiec i rzeczywiście tak się było. Przyjezdne dały swoim młodszym koleżankom surową lekcję siatkówki. Drużyna Andrzeja Pecia  wyglądała w tym starciu, jakby była sparaliżowana obecnością po drugiej stronie siatki zawodniczek z wielkimi nazwiskami. Sporo po stronie miejscowych było niewymuszonych błędów, które ułatwiły rywalkom wygranie tego meczu. Takiemu przebiegowi spotkania trudno się jednak dziwić. Wiele siatkarek Chemika Police miało już na swoim koncie znaczące sukcesy w momencie, kiedy rywalki dopiero rozpoczynały swoją przygodę z siatkówką.

Dla policanek szybka wygrana w tym pojedynku może mieć spore znaczenie psychologiczne przed meczem z Eliteskami AZS Kraków. Będzie to bez wątpienia najbardziej wymagający rywal, z jakim podopieczne Mariusza Wiktorowicza miały okazję zmierzyć się w obecnym sezonie. SMS natomiast w przyszły weekend czeka zasłużony odpoczynek, bowiem sosnowiczanki swoje kolejne spotkanie rozegrały już w niedzielę, gładko pokonując Spartę Warszawa. Podopieczne trenera Pecia pokazały tym samym, że z sobotniej lekcji wyciągnęły właściwe wnioski.

KS Murowana Goślina - Eliteski AZS UE Kraków  1:3 (18:25, 25:16, 19:25, 25:27)

Niewiele brakowało, aby w starciu tym doszło do olbrzymiej sensacji. Siatkarki z Murowanej Gośliny po trzech setach przegrywały 1:2. W czwartej partii niesione dopingiem kibiców gospodynie, były bliskie doprowadzenia do tiebreaka, odrabiając w końcówce trzy punkty straty. Decydujące piłki należały jednak do przyjezdnych, które ostatecznie lepiej wytrzymały wojnę nerwów. Po raz kolejny w ekipie z Krakowa znakomite zawody rozegrała Sandra Cabańska. Przyjmująca Elitesek na parkiecie pojawiła się dopiero pod koniec drugiej partii, ale w trudnych momentach biorąc ciężar zdobywania punktów na swoje barki, walnie przyczyniła się do czwartego zwycięstwa Akademiczek w sezonie.

Dzięki trzem punktom zdobytym w Wielkopolsce, ekipa z grodu Kraka odrobiła straty do prowadzącej Jedynki Aleksandrów Łódzki. Siatkarki z Murowanej Gośliny na swoim koncie nadal mają tylko dwa oczka i ich sytuacja w tabeli staje się co raz trudniejsza. W sobotę wygrała bowiem Silesia Volley, której przewaga nad drużyną Aleksandra Klimczyka wzrosła już do 4 punktów. Wszystko może się jednak diametralnie zmienić już w najbliższym czasie. Gospodynie mają bowiem na swoim koncie jeden mecz zaległy i w perspektywie spotkanie na Śląsku.

Stal Mielec - Silesia Volley I 2:3 (25:20, 19:25, 19:25, 25:7, 7:15)

Gospodynie zdemolowały swoje rywalki w czwartej partii, ale najwyraźniej wystrzelały się przy tej okazji, bo tiebreak należał już do przyjezdnych. Dla podopiecznych Piotra Sobolewskiego  oznacza to stratę dwóch punktów, bowiem przed meczem sporo mówiło się o przełamaniu w obozie miejscowych. Spotkanie to brutalnie zweryfikowało cele mielczanek, który w sobotni wieczór nie potrafiły poradzić sobie z mocną i skuteczną zagrywką przeciwniczek.

Jeden punkt zdobyty przez spadkowicza z Orlen Ligi stawia zespół z Podkarpacia w bardzo trudnej sytuacji. Dzięki tej wygranej Silesia Volley odskoczyła bowiem na pięć oczek i w ogonie rozgrywek pozostały już tylko trzy ekipy, które wyraźnie odstają od pozostałych. Wygląda więc na to, że Stal będzie musiała skupić się na rywalizacji z drużynami z Murowanej Gośliny i Warszawy. Chyba, że w diametralny sposób poprawi swoją formę. Z grą zaprezentowaną w ostatnim meczu trudno bowiem liczyć na jakąkolwiek zdobycz w kolejnych spotkaniach. Za tydzień gospodynie czeka bardzo ważny wyjazd do Stężycy. Porażka sprawi, że zespół trenera Sobolewskiego będzie musiał toczyć dramatyczny bój o utrzymanie.

AGH Galeco Wisła Kraków - Wieżyca 2011 Stężyca 3:1 (21:25, 25:17, 25:20, 25:23)

Zespół Wieżycy Stężyca przed tygodniem zaskoczył swoje rywalki, zgarniając w meczu z Budowlanymi Budlex Toruń komplet punktów. Po pierwszym secie meczu w Krakowie kibice gospodyń zastanawiali się, czy scenariusz z przed tygodnia nie powtórzy się w tym meczu. To przyjezdne objęły bowiem prowadzenie 1:0. Przed kolejną partią szkoleniowiec gospodyń dokonał jednak zmian w składzie, które zmieniły oblicze meczu. Na parkiecie pojawiły się od początku Miroslava Kijakowa, Adriana SzadyMagdalena Żochowska. Zmiany okazały się strzałem w dziesiątkę, bowiem rywalki tylko do połowy partii były w stanie nawiązać z Wiślaczkami wyrównaną walkę. Kolejne sety przyniosły już znacznie więcej emocji, ale uskrzydlone dopingiem swoich sympatyków miejscowe w końcówkach okazywały się bardziej skuteczne.

Wisła wygrała po raz trzeci w sezonie i potwierdziła, że w rozgrywkach może odegrać znaczącą rolę. Jak dotąd ekipa Białej Gwiazdy rozczarowała tylko w starciu derbowym, kiedy to podopieczne Marcina Wojtowicza gładko poległy 0:3 z Eliteskami Kraków. W pozostałych meczach beniaminek zaprezentował się bardzo solidnie, ale prawdziwa weryfikacja ambicji zespołu nastąpi za tydzień, kiedy Wisła zagra z Jedynką Aleksandrów Łódzki. Wieżyca natomiast potwierdziła opinię ligowego średniaka. Za tydzień mecz ze Stalą Mielec i prawdopodobnie kolejne trzy oczka dla zespołu Grzegorza Wróbla.

 Budowlani Budlex Toruń - Jedynka Aleksandrów Łódzki 3:0 (25:19, 25:22, 25:16)

Toruń w dalszym ciągu pozostaje twierdzą. W starciu z Budowlanymi polegli już trzej wielcy faworyci rozgrywek zaplecza Orlen Ligi. Dlatego śmiało można stwierdzić, że drużyna z grodu Kopernika dołączyła do zaszczytnego grona pretendentów, do gry o najwyższe cele. O ile trzy punkty zdobyte przez podopieczne Mariusza Soji  nie dziwią, to jednak rozmiary zwycięstwa z liderem z pewnością tak. Jedynka w czterech spotkaniach straciła bowiem tylko dwa sety. Co prawda podopieczne Mariusza Bujka nie grały dotychczas ze zbyt wymagającymi rywalami, ale gra prezentowana przez ten zespół w spotkaniach ligowych była dotychczas bardzo wysoko oceniana.

Porażka nie miała dla gości większych konsekwencji, bowiem pozostały one na pozycji lidera. Budowlane natomiast zmniejszyły dystans i awansowały na piątą pozycję. Za tydzień obie drużyny czekają bardzo trudne mecze. Jedynka podejmie Wisłę Kraków, która imponuje formą. Gospodynie natomiast wyjeżdżają do Ostrowca Świętokrzyskiego na mecz z trzecią drużyną w tabeli. Wygrana w tym starciu dla toruńskiej ekipy może oznaczać, że na dobre zadomowi się w ścisłej czołówce rozgrywek i przedsezonowe cele, trzeba będzie zweryfikować, znacznie podnosząc poprzeczkę.

 Sparta Warszawa - AZS KSZO Ostrowiec Św. 0:3 (16:25, 12:25, 18:25)

Sparta Warszawa w obecnych rozgrywkach na zapleczu Orlen Ligi jest wyłącznie dostarczycielem punktów. Podopieczne Marka Hertela  w starciu z KSZO Ostrowiec po raz kolejny nie zdołały wygrać nawet jednego seta. Młoda ekipa ze stolicy kraju miała w perspektywie niedzielne starcie z SMS Sosnowiec i być może to wpłynęło na grę zespołu, który realne szanse na zdobycie ligowych punktów miał dzień później. Szkoleniowiec warszawskiej ekipy po meczu miał pretensje do swoich zawodniczek o dużą ilość błędów własnych. Dariusz Parkitny  natomiast nie ukrywał, że jego drużyna zagrała na luzie, choć o lekceważeniu rywalek nie mogło być mowy nawet przez moment.

Za tydzień ostrowczanki czeka starcie ze znacznie bardziej wymagającym przeciwnikiem. KSZO podejmie Budowlanych Budlex Toruń i ten mecz powinien pokazać, która z tych dwóch ekip będzie w stanie walczyć o najwyższe lokaty. Jak dotąd zespół z województwa świętokrzyskiego zajmuje w tabeli trzecie miejsce ze stratą jednego oczka do lidera. Rywalki plasują się dwie pozycje niżej, ustępując przeciwniczkom jedynie gorszym bilansem setów. Zapowiada się więc bardzo emocjonujące starcie. Spartanki z kolei swoje spotkanie ligowe rozegrały awansem w niedzielę, dlatego najbliższy mecz czeka je dopiero za dwa tygodnie. Być może dłuższa przerwa pomoże Markowi Hertelowi pozbierać swój zespół, który na boisku prezentuje się momentami znacznie lepiej niż wskazuje na to bilans punktowy w tabeli pierwszoligowych rozgrywek.

Mecz 6. kolejki rozegrany awansem:

Sparta Warszawa - SMS PZPS Sosnowiec 0:3 (11:25, 14:25, 16:25)

Tabela I ligi kobiet po 5 kolejkach:

MiejsceDrużynaMecze
1 Jedynka Aleksandrów Łódzki 5 12 12:4
2 Eliteski AZS UEK Kraków 5 12 13:5
3 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 5 11 12:5
4 Chemik Police 5 11 13:6
5 Budowlani Budlex Toruń 5 11 12:7
6 AGH Galeco Wisła Kraków 5 10 11:9
7 Wieżyca 2011 Stężyca 5 7 9:9
8 SMS PZPS I Sosnowiec 6 7 9:12
9 Silesia Volley I 5 6 9:11
10 KS Murowana Goślina 4 2 5:11
11 Stal Mielec 4 1 4:12
12 Sparta Warszawa 6 0 0:18
Komentarze (1)
skejl
29.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mielczanki w czwartym secie zobaczyły, że razem mogą kogoś zdemolować. Myślę, że było im to bardzo potrzebne i wleje trochę otuchy w ich serca. Na skreślanie Stali jest zdecydowanie zbyt wcze Czytaj całość