Marcin Olczyk: W poniedziałek Budowlani pokonali PTPS Piła. Jak smakowało pani pierwsze zwycięstwo w Polsce?
Soraia Neudil Dos Santos: To było coś cudownego! Grałyśmy razem, jak prawdziwa drużyna. To była bardzo ważna wygrana, na którą zasłużył cały nasz zespół. Niezwykle się cieszę z tego zwycięstwa.
W poprzednich meczach nie grałyście źle, ale jednak przegrywałyście. Co sprawiło, że tym razem wam się udało?
- Grupa. To, że jesteśmy razem i zaczynamy się naprawdę dobrze rozumieć, a do tego bardzo ciężko pracujemy. Stanowimy bardzo fajną grupę.
Czy czuje pani, że ta drużyna jest zdolna do kolejnych zwycięstw?
- Oczywiście. Nie chcę mówić, że stać nas na wygranie ligi, ale chcemy zwyciężać w każdym kolejnym spotkaniu. Na pewno mamy potencjał, żeby zdobywać kolejne punkty. Jeśli będziemy odpowiednio trenować, zawsze dawać z siebie maksimum i trzymać się razem, tak jak podczas meczu z PTPS, to powinno być naprawdę dobrze.
Jak układa się wasza komunikacja? Dobrze rozumiecie się na parkiecie?
- Jest nieźle. Na pewno czeka nas jeszcze sporo pracy, bo dużo rzeczy możemy robić znacznie lepiej. Przed nami długa droga i mnóstwo wysiłku. Ale chcemy krok po kroku iść do przodu. Staramy się jak możemy i wierzę, że już wkrótce to zaprocentuje.
Czemu zdecydowała się pani na przyjazd do Polski?
- Każdy mnie o to pyta (śmiech). Przede wszystkim byłam ciekawa. Wszyscy dobrze wypowiadali się o lidze, ale też o ludziach i atmosferze na meczach siatkówki. Pomyślałam więc: czemu by nie przekonać się o tym wszystkim na własnej skórze?
Zna pani Luanę de Paulę? Brazylijka spędziła w Budowlanych aż trzy sezony.
- Pewnie, że tak! 5-6 lat temu grałyśmy nawet razem w jednym zespole. To wspaniała osoba, świetna przyjaciółka. Uwielbiam ją.
Rozmawiała pani z nią, gdy pojawiła się oferta z Budowlanych?
- Nie, niestety obecnie nie mam z nią kontaktu. Nie wiem gdzie ona się teraz znajduje, ale postaram się tego dowiedzieć.
Jakie ma pani cele w tym sezonie?
- Chcę dać z siebie jak najwięcej.
Jak czuje się pani w Łodzi?
- Nie mam niestety zbyt dużo czasu, żeby poznać miasto. Wiem jednak, że jest tu sporo małych, pięknych miejsc i bardzo chciałabym je zobaczyć. Mam nadzieję, że będę miała taką możliwość. Zależy mi na tym, żeby dokładnie poznawać, a nie tylko odhaczać kolejne atrakcje. Na to trzeba czasu, rozmów z ludźmi. Ale czuję, że może być fajnie.
Sezon ledwo się rozpoczął, a za oknem zrobiło się już biało. Lubi pani śnieg?
- Jestem Brazylijką! Zdecydowanie wolę plaże (śmiech). Ale lubię dni kiedy za oknem jest biało i do tego pięknie świeci słońce, mimo że jest wtedy piekielnie zimno. Na pewno zima potrafi być urocza.