Andrzej Stelmach (kapitan Wkręt-met AZS Częstochowa): Cieszymy się, że chociaż ten punkcik wywozimy z Kędzierzyna. Na pewno nikt się tego nie spodziewał, mocny zespół, wiadomo w lekkich tarapatach zdrowotnych, ale my nie możemy na to patrzeć. Nasza gra również nie była za ciekawa. Przyjechaliśmy i w pierwszym secie wyglądaliśmy jak dzieci we mgle. Później, w miarę rozwoju meczu, rozegraliśmy się trochę i było lepiej. Szkoda tego tie-breaka. Nie będę mówił o błędach dwóch sędziów, bo gdyby nie one mogło być ciekawiej.
Paweł Zagumny (kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Wygraliśmy 3:2. Patrząc z boku liczyliśmy na pewno wszyscy na zwycięstwo za 3 punkty. Tak się jednak nie stało, bo momentami zagraliśmy naprawdę bardzo słaby mecz i czekamy na spotkanie w Kielcach, gdzie na pewno nie będzie łatwiej.
Marek Kardos (trener Wkręt-met AZS Częstochowa): Weszliśmy bardzo źle w mecz. Przy takim dobrym przyjęciu robiliśmy bardzo dużo błędów własnych i to właśnie zdecydowało, że te sety, gdzie przeciwnik zrobił więcej własnych błędów - my wygrywaliśmy, kiedy my je popełnialiśmy - przegrywaliśmy. To zdecydowało właśnie w tie-breaku, gdzie zagraliśmy praktycznie bez przyjęcia. Coś innego było powiedziane przed tym, a zrealizowane inaczej, więc tutaj się niestety muszę się uczyć. Ale wierzę, że ta walka była i po tej pierwszej przegranej po prostu wstaliśmy z martwych i zagraliśmy później takie w miarę normalne spotkanie, chociaż naprawdę różnice między nami i takim zespołem, jakim jest ZAKSA były tutaj niewymuszone. Oni nie robią błędów, jakie my popełniamy, ale mamy na to czas tak że jedziemy powoli do przodu i mamy na szczęście jeden punkt stąd wywieziony. Nie zawsze punktuje się z ZAKSĄ, która jest teraz na pierwszym miejscu. Chcielibyśmy w następnych meczach grać coraz lepiej.
Daniel Castellani (trener ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Był to dla nas trudny mecz ze względu na wszystkie problemy, jakie teraz mamy. Graliśmy z drużyną, która grała dobrze, która gra na luzie, nie ma nic do stracenia i walczy o każdy punkt. Zawodnicy rezerwowi wytrzymali presję i doprowadzili do zwycięstwa.