Zima zaskoczyła Russella Holmesa
Amerykański środkowy Jastrzębskiego Węgla wciąż nie może przyzwyczaić się do grudniowej aury panującej w Polsce. W spotkaniu przeciwko Inżynierom wystąpił z przeziębieniem.
W pierwszej fazie rundy zasadniczej AZS Politechnika Warszawska pokonała jastrzębian we własnej hali. - Nasi ostatni rywale są dużą niespodzianką tegorocznych rozgrywek. Widać w ich grze dużo radości. Cieszę się, że do rewanżu mogło dojść przed naszymi kibicami. Jesteśmy zadowolenie z osiągniętego rezultatu. Zwycięstwo to zawsze zwycięstwo, tym bardziej po tak długim i wyczerpującym meczu - twierdz gracz śląskiego zespołu.
Holmes przyznaje, iż paradoksalnie odpadnięcie z Pucharu CEV dobrze odbiło się na jego zespole. - Wiem, że to dziwne, ale ta bolesna porażka nas wzmocniła. Potrafiliśmy wyciągnąć z niej wnioski. To niepowodzenie bardzo wpłynęło na naszą mentalność, na to jak drużyna reaguje na niekorzystne wydarzenia na parkiecie, jak z charakterem wychodzi z opresji - przyznaje Amerykanin.
Siatkarz śląskiej drużyny odniósł się także do aspektów pozasportowych. - W sobotę wystąpiłem lekko przeziębiony. Zima w Polsce wciąż mnie zaskakuje. Pomimo tego, że spędziłem tu już trochę czasu, to nie potrafię się przyzwyczaić do takich warunków. Miałem już styczność ze śniegiem. Studiowałem na uniwersytecie w Utah, grałem w Austrii, ale to co zaczyna się dziać w waszym kraju od grudnia, zawsze jest dla mnie czymś niezwykłym - kończy olimpijczyk z Londynu.