18-letni rozgrywający częstochowskiej ekipy podkreśla, że Boże Narodzenie to na dobrą sprawę jedyna okazja, by w ciągu roku poświęcić więcej czasu najbliższym. Życie zawodowego sportowca ma bowiem swoje uroki. - Święta u mnie wyglądają tak, jak u wszystkich innych. Spotykam się z rodziną i dziewczyną. Staram się spędzić jak najwięcej czasu w gronie rodzinnym, bo życie sportowca jest takie, że niestety mało chwil spędza się ze swoją rodziną. Cały czas podróżujemy. Cieszę się, że jest odrobina wolnego, która pozwoli odpocząć trochę od siatkówki i nabrać znowu chęci do gry - podkreśla Janusz.
Zawodnik wypożyczony z PGE Skry Bełchatów bardzo chwali sobie kuchnię swojej mamy i podczas wigilii nie omieszka skosztować wszystkich przygotowanych potraw. - Nie wybrzydzam. Moja mama bardzo dobrze gotuje i nie mam na co narzekać - dodaje z uśmiechem na twarzy. - Stęskniłem się bardzo za rodziną i spotkanie z najbliższymi oraz moją dziewczyną będzie dla mnie najlepszym prezentem - dodaje 18-latek wspominając o wymarzonym świątecznym prezencie.
2012 rok był dla Marcina Janusza podobnie, jak wielu innych siatkarzy Akademików szczególny. 18-latek dostał szansę gry w najwyższej klasie rozgrywkowej, a fachowcy już wróżą mu świetlaną karierę. Janusz wierzy, że w przyszłym roku częstochowianie przysporzą swoim kibicom więcej radości z wygranych, a sam ma jedno skryte marzenie. - Na pewno chciałbym odnieść jakiś sukces w PlusLidze. To jest moje marzenie. Takim największym jest jednak dostanie się do kadry narodowej. Wiele pracy przede mną, ale wierzę w to głęboko i będę ciężko pracował, aby tak się stało - kończy Marcin Janusz.
Święta w AZS Częstochowa: Spotkanie z najbliższymi najlepszym prezentem dla Marcina Janusza
Marcin Janusz z utęsknieniem czeka na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia. Rozgrywający Wkręt-metu AZS Częstochowa okres świąteczny dzielić będzie z rodziną i wybranką swojego serca.
Źródło artykułu: