W piątek "Pasiaki" zmierzą się z bydgoską Delektą, która w tym sezonie spisuje się wyśmienicie i współdzieli pozycję lidera PlusLigi z drużyną z Kędzierzyna-Koźla, mając na koncie 30 punktów.
- Ich wysokie miejsce i dobra gra nie jest dla mnie zaskoczeniem - mówi Andrzej Kowal. Nie tylko jemu imponuje gra podopiecznych Piotra Makowskiego. Finezją Masnego, Antigi i spółki zadziwiona jest już cała Polska. Resovia już raz poczuła w tym sezonie siłę Delekty na własnej skórze, przegrywając z nimi 1:3 w piątej kolejce polskiej ekstraklasy.
Drużyna z Podkarpacia traci już do piątkowego przeciwnika osiem punktów i jeśli myśli o korzystnym rozstawieniu przed play-offami nie może pozwolić już sobie na straty. W obydwu ekipach nie powinno brakować zawodników, gdyż nikt nie jest kontuzjowany. Jedyną niewiadomą jest pozycja przyjmującego w zespole mistrzów Polski, o którą ciągle walczą Paul Lotman i Nikola Kovacević.
Postawienie w ubiegłym sezonie na młodych graczy okazało się strzałem w dziesiątkę. Debiutujący wówczas w roli pierwszego szkoleniowca bydgoskiej ekipy Piotr Makowski poprowadził zespół do wtedy "niemożliwego" piątego miejsca. Teraz sternik Delekty ma szansę zostać nawet szkoleniowcem kobiecej kadry Polski.
W perspektywie bydgoszczanie mają mecze z czołówką PlusLigi, natomiast Asseco po piątkowym pojedynku czekają spotkania już tylko z zespołami z dołu tabeli. Zaliczka jaką ma więc Delekta szybko może zostać zniwelowana przez zespół z Rzeszowa.
- Pozycja w tabeli nie będzie aż tak ważna. W play-off handicap własnego boiska nie jest tak istotny. Liczy się to, jak jesteś przygotowany do sezonu i w jakiej jesteś formie w danym momencie - twierdzi szkoleniowiec Asseco Resovii, który rok temu pomimo 3 miejsca w fazie play-off poprowadził swój zespół do najwyższego trofeum.
Jak potoczą się losy piątkowego spotkania? Czy Delekta zdoła jeszcze bardziej "uciec" mistrzom? Tego wszystkiego dowiemy się już czwartego stycznia o godzinie 18.00. Na relację LIVE zapraszamy jak zwykle na nasz portal.