Od początku spotkania zarysowała się niewielka przewaga Jastrzębskiego Węgla (4:6), ale błędy własne stranieri Simona Tischera i Michała Łasko sprawiły, że Akademicy doprowadzili do remisu 8:8. Do stanu po 11, obie drużyny kończyły swoje ataki w pierwszej akcji, ale wtedy doświadczenie Krzysztofa Gierczyńskiego dało drużynie ze Śląska dwu punktową przewagę (11:13). Jastrzębianie starali się kontrolować przebieg pierwszej partii, a po bloku na Bartoszu Krzyśku na tablicy pojawił się wynik 17:20. Ku uciesze fanów zgromadzonych w hali Urania ich ulubieńcy nie złożyli broni i za sprawą "czapy" Piotra Haina na Gierczyńskim wyrównali (20:20). Końcówka otwierającej spotkanie odsłony była bardzo emocjonująca i zacięta (24:24; 29:29). Olsztynianie mieli swoje okazje do wygrania tego seta, lecz w najważniejszych momentach blokowany był Krzysiek. Ostatecznie pierwszą partię zakończył błąd Wojciecha Ferensa, który nie przyjął szybującej zagrywki przeciwnika (32:34).
Akademicy z Olsztyna, nie spuścili głów po minimalnie przegranym pierwszym secie i dzielnie walczyli również od początku drugiej części meczu (6:5). Błędy własne i punktowa zagrywka Michała Kubiaka pozwoliła wyjść podopiecznym Lorenzo Bernardiego na prowadzenie (8:11). Słabość olsztynian na przyjęciu sprawiła, że drużyna ze Śląska mogła spokojnie prowadzić swoją grę (10:16; 15:21). Zwycięstwo JW w drugim secie przypieczętował błędem w ataku Bartosz Krzysiek (15:25).
Podobnie jak w dwóch poprzednich partiach, tak i w trzeciej odsłonie, początek był wyrównany (9:9). W drugiej części seta podopiecznym Radosława Panasa udało się wyjść na trzypunktowe prowadzenie (18:15), a po pomyłce Kubiaka w przyjęciu zagrywki Wojciecha Sobali zrobiło się 19:15 dla Akademików. Jastrzębski Węgiel miał okazję na doprowadzenie do wyrównania 23:23, ale błąd przekroczenia linii 3 metra przez Michała Łasko im to uniemożliwił (24:22). Olsztynianie wygrali trzeciego seta 25:23, lecz trzeba zaznaczyć, że po błędnej decyzji sędziego (powinno być po 24), który uznał atak Piotra Gruszki za skuteczny. Zespół ze Śląska nie mógł skorzystać z powtórki, ponieważ w tym meczu nie można było korzystać z systemu challenge.
Indykpol AZS Olsztyn po zwycięstwie w trzeciej partii nabrał wiatru w żagle, a dobra gra w przyjęciu oraz blokiem sprawiła, że prowadzili aż 9:4. Jastrzębski starał się niwelować straty (14:12), chcąc zgarnąć komplet punktów w tym spotkaniu, lecz Piotr Gruszka i spółka walczyli o doprowadzenie do tie-breaka. Bardziej doświadczeni gracze ze Śląska za sprawą zagrywki Mateusza Malinowskiego dogonili przeciwników z Olsztyna (17:17). Na tym etapie seta drużyny grały punkt za punkt (20:20), co zapowiadało nerwową końcówkę czwartej odsłony. Błędy w rozegraniu Hernana (22:20), a zarazem skuteczne ataki Michała Łasko, dały zwycięstwo w czwartym secie i Jastrzębskiemu Węglowi (21:25).
Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany niemiecki rozgrywający JW, Simon Tischer.
Indykpol AZS Olsztyn - Jastrzębski Węgiel 1:3 (32:34, 15:25, 25:23, 21:25)
Indykpol AZS Olsztyn: Krzysiek, Ferens, Hernan, Sobala, Hain, Gruszka, Żurek (libero) oraz Skup, Mariański, Łukasik.
Jastrzębski Węgiel: Łasko, Kubiak, Tischer, Gierczyński, Holmes, Czarnowski, Wojtaszek (libero) oraz Violas, Malinowski, Bontje, Martino.
MVP: Simon Tischer (Jastrzębski)
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!