Patrycja Polak: Chcemy udowodnić wszystkim kibicom, że potrafimy wygrywać

Wrocławianki powoli zapominają o słabym początku sezonu. - Nasza gra jest lepsza niż na początku - przyznała Patrycja Polak. Mimo to w 16. kolejce Impel musiał uznać wyższość Tauronu MKS.

W 14. kolejce Orlen Ligi wrocławianki pokonały Atom Trefl Sopot, w dodatku w trzech odsłonach. Impel nie tylko odniósł ważne zwycięstwo ze względu na zdobycze punktowe i tabelę, ale przede wszystkim z psychologicznego punktu widzenia. - Miałyśmy problem ze zwycięstwami za trzy punkty, to była dopiero druga nasza taka wygrana (w 13. kolejce wrocławianki pokonały AZS Metal-Fach Białystok - przyp. red.), więc na pewno tamten mecz dodał nam pewności siebie. Na tym sukcesie chcemy budować dobrego ducha drużyny. Uważam, że to jest dobry bodziec, ciężko pracujemy na treningach. Z nowym szkoleniowcem nasza gra jest lepsza niż na początku sezonu, a mam nadzieję, że damy z siebie jeszcze więcej. Będziemy chciały walczyć o jak najlepsze rezultaty - przyznała Patrycja Polak, przyjmująca Impelu.

Jednak od tego momentu wrocławianki zanotowały dwie porażki, w 15. kolejce na własnym parkiecie uległy w czterech setach Bankowi BPS Muszyniance Fakro Muszyna, natomiast w następnej serii spotkań liczyły na sprawienie niespodzianki w Dąbrowie Górniczej, lecz to im się nie udało.

W premierowej partii wrocławianki nie zagrały źle, ale mało skutecznie, przez co przegrały tę odsłonę, lecz w następnej pokazały się z bardzo dobrej strony - aż 9 razy zablokowały rywalki, a do tego utrudniały im grę swoją dobrą zagrywką. Tego seta Impel wygrał do 14, lecz kolejne dwa należały już do Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza, który po słabszej postawie pokazał, że potrafi się odrodzić. - MKS to wyrównany zespół, zmiany go nie osłabiają, nie cierpi na rotacji. Dąbrowianki przycisnęły nas w tym trzecim secie, nie wiem czy to brak koncentracji, czy coś innego spowodowało, że my tak stanęłyśmy. Rywalki grały konsekwentnie i przyniosło im to upragniony wynik - wyjaśniła Polak.

Początek bieżącego sezonu był bardzo nieudany dla Impelu, jednak czas i zmiana szkoleniowca - Rafała Błaszczyka zastąpił Tore Aleksandersen - dobrze wpłynęły na zespół, który obecnie gra lepiej. Mimo to niepowodzenia z początku rozgrywek ciągną się za drużyną. - Myślę, że teraz każda z nas ma wymagania co do siebie, chcemy grać jak najlepiej, chcemy udowodnić wszystkim kibicom, że potrafimy wygrywać, że ten początek sezonu był wypadkiem przy pracy - podkreśliła Patrycja Polak.

Komentarze (3)
avatar
unieh
30.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Patrycja odeszła z Pałacu aby grzać ławę w Impelu,to mi korzyść? 
maro
29.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
żeby wygrywać, najpierw trzeba się oduczyć przegrywać, a to wpoił swoim byłym siatkarkom Błaszczyk dosyć mocno