Zadanie wykonane - relacja z meczu Tauron MKS Dąbrowa - Pałac Bydgoszcz

Dąbrowianki musiały wygrać w trzech setach, by utrzymać drugie miejsce w tabeli i wypełniły swój obowiązek. Spokojna wygrana z młodym zespołem Pałacu to efekt pewnej i skutecznej gry Tauronu MKS.

Dąbrowski MKS bez wątpienia skorzystał na układzie sobotnich gier ostatniej kolejki fazy zasadniczej Orlen Ligi: przystępując do spotkania z bydgoskim Pałacem, drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego znała już wyniki meczów rozegranych przez bielski BKS-u i Atom Trefla Sopot. By utrzymać korzystne drugie miejsce w tabeli, zespół Waldemara Kawki nie mógł oddać Pałacankom nawet jednego seta. Trener MKS-u nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanej Ivany Plchotovej i Frauke Dirickx, która pojechała do swojej ojczyzny w prywatnej sprawie.

Niespieszny początek spotkania przyniósł gospodyniom pewne, trzypunktowe prowadzenie, co skłoniło Rafała Gąsior do wzięcia czasu (4:1). Charlotte Leys miała problem z przyjęciem zagrywki Anny Grejman, ale chwilę potem Belgijka odpłaciła jej pięknym za nadobne. Drużyna Pałacu starała się niwelować przewagę rywalek, ale własne błędy tylko powiększały punktowy dorobek faworyzowanej drużyny i nawet efektownej zagrania Rachael Adams nie zdawały się na wiele (16:10). Podstawową bronią Zagłębianek była zagrywka: w elemencie tym punktowały m.in Maja Tokarska i Aleksandra Liniarska. Dąbrowianki grały siatkówką, do której przyzwyczaiły swoich fanów i to w zupełności wystarczyło do zwycięstwa nad niepewnymi siebie rywalkami (25:17).

Drugi set rozpoczął się od nieskładnej gry obu ekip w ataku i udanej akcji wprowadzonej na boisko Dominiki Schulz. Niestabilne przyjęcie MKS-u pozwoliło Pałacowi na pierwsze prowadzenie w meczu (2:5). Reprymenda trenera Kawki poskutkowała szybką punktową serią jego siatkarek i odzyskaniem przewagi. Na lewym skrzydle niekonwencjonalnymi zagraniami popisywała się Grejman, ale stan seta nie zmieniał się przez słabiej funkcjonujący w ekipie Pałacu środek. Równomiernie rozłożony przez Magdalenę Śliwę atak Tauronu MKS spokojnie radził sobie z blokiem przeciwniczek (16:8). Doskonałą partię rozgrywała Leys, rażąca rywalki zagrywką i dynamicznymi zbiciami ze skrzydła. Nieźle prezentowała się również Zuzanna Czyżnielewska, ale jej koleżanki, zniechęcone przebiegiem partii, nie potrafiły już postawić się gospodyniom: seta zakończyła Liniarska atakiem z obiegnięcia (25:11).

Dzieło pogromu Pałacanek było kontynuowane w kolejnym secie: dąbrowiankom wystarczyło półtorej minuty na objęcie prowadzenia 4:0! Poddenerwowany trener Gąsior próbował rotacji w składzie, ale oparcie się sile ognia MKS-u było jednak zbyt dużym wyzwaniem dla jego drużyny. Determinacja drużyny z Bydgoszczy przyniosła rezultat jedynie w nielicznych akcjach. Sytuacja zmieniła się chwilę później dzięki blokowi Justyny Sosnowskiej i Zuzanny Czyżnielewskiej, który dał przyjezdnym remis (9:9). Dynamiczna gra w ofensywie dąbrowianek przyczyniła się do odzyskania przez nie przewagi. Nie do zatrzymania była Elżbieta Skowrońska, która w pierwszym meczu obu ekip popisała się stuprocentową skutecznością w ataku, równie dobrze spisywała się w akcjach z szóstej strefy Joanna Kaczor. Dominacja zagłębiowskiej drużyny została na chwilę przerwana, gdy Pałacanki przeprowadziły kilka skutecznych kombinacji (21:18), ale konsekwentne podopieczne Kawki nie dały sobie wydrzeć zwycięstwa z rąk. Co prawda atakująca Pałacu postraszyła gospodynie serwisem, ale efektowny atak Skowrońskiej nie pozostawił wątpliwości, kto był lepszy w przekroju całego spotkania (25:22).

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Pałac Bydgoszcz 3:0 (25:17, 25:11, 25:22)

Tauron MKS: Tokarska, Leys, Liniarska, Kaczor, Śliwa, Skowrońska, Strasz (libero)

Pałac: Mazurek, Mucha, Grejman, Adams, Krzywicka, Czyżnielewska, Kuehn-Jarek (libero) oraz Mucha, Sosnowska, Schulz, Głaz, Biedziak.

MVP: Charlotte Leys (Tauron MKS)

Źródło artykułu: