Widocznie było jeszcze za wcześnie - komentarze po meczu Indykpol AZS - Delecta Bydgoszcz

Indykpol AZS porażką z Delectą przypieczętował swój los. 9. miejsce daje tylko walkę w fazie play-out. - Żeby wejść do ósemki, trzeba na to zasłużyć - skwitował gorzko kapitan AZS-u Guillermo Hernan.

Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszczy): Duża radość. W ostatnim czasie dużo słyszeliśmy na temat tego meczu. Udowodniliśmy, że zagraliśmy tak jak całą rundę zasadniczą. W każdym meczu graliśmy o zwycięstwo i z pełnym zaangażowaniem. Wierzę w to, co robimy i tak to dziś wyglądało. Wyszliśmy naprawdę zdeterminowani, z wolą zwycięstwa. Dwa pierwsze sety w zasadzie były pod nasze dyktando. W trzecim też tak było, gdyby nie doszło do nerwowej końcówki. Chyba już troszkę uwierzyliśmy, że ten mecz się kończy. Uciekła koncentracja i wykorzystał to zespół z Olsztyna. Jednak ponownie udowodniliśmy, że mamy mocne głowy. Takie zwycięstwa tylko nas umacniają w poczuciu, że jesteśmy mocnym zespołem. Przede wszystkim zespołem. Jeszcze raz duże brawa dla wszystkich chłopaków, bo pierwsze miejsce jest zasłużone. To udowodniliśmy dzisiejszym meczem.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Guillermo Hernan (kapitan Indykpolu AZS-u Olsztyn): Myślę, że nie weszliśmy dziś w mecz. Mieliśmy wiele problemów. Sądzę, że dopiero w trzecim secie bardziej w ten mecz weszliśmy, z większą koncentracją. Chcieliśmy wejść do play-offów, ale żeby do nich wejść, trzeba na to zasłużyć. Mieliśmy dziś już tylko jedną szansę, żeby tego dokonać, ale nie wykorzystaliśmy jej. Na koniec chcę podziękować kibicom, bo atmosfera była niesamowita. Będziemy próbowali walczyć aż do końca sezonu.

Piotr Makowski (trener Delecty Bydgoszcz): Chcę pogratulować zawodnikom z Olsztyna, bo podjęli heroiczną walkę, żeby zagrać w play-offach. Na pewno nie ten mecz zaważył, że w nich nie zagrają. Ciśnienie było naprawdę duże, w związku z tym, że były wcześniej potracone szanse. Ja się cieszę, że ta grupa, która nie była w Serbii, wyszła dziś i zagrała. Weszła w rytm meczowy. Będziemy się mogli lepiej przygotować do fazy play-off, a wcześniej do rewanżu z Serbami. Dla kibiców trzeci set to było bardzo dobre widowisko. Wielkie uznanie dla Radka Panasa i sztabu. Wiem, że pracując w ten sposób zespół z Olsztyna będzie szedł zawsze do przodu. Trzeba mocno w to wierzyć, bo ta praca naprawdę przynosi efekty. Jest tu duża grupa zawodników mocnych fizycznie i z coraz większymi umiejętnościami. Dzisiaj Piotr Łukasik pokazał się z bardzo dobrej strony. Nie mogliśmy go ruszyć przez dłuższy czas zagrywką. Dopiero w końcówce się pogubił, ale przed nim cała przyszłość. Jeżeli będą tak pracować jak teraz, będą świetnie grali. Radkowi tego szczerze życzę.

Radosław Panas (trener Indykpolu AZS-u Olsztyn): Gratulacje za dzisiejsze zwycięstwo i za całą rundę zasadniczą. Życzę powodzenia dalej. Tak jak trener Makowski powiedział, my nie przegraliśmy tych play-offów dzisiaj, tylko wcześniej gubiąc punkty i mecze. Trudno byłoliczyć, że dzisiaj się uda. Po prostu byliśmy słabsi siatkarsko. Ale walczyliśmy do końca, do ostatniej piłki. Dołączam się do słów naszego kapitana z podziękowaniami dla kibiców, którzy byli do samego końca z nami, wspierali nas, pomimo momentami słabszych występów. Byli z nami i jeszcze raz słowa uznania. Wcześniej pogubiliśmy punkty, ale myślę, że ta praca kiedyś zaprocentuje. Widocznie jeszcze było za wcześnie, żeby się włączyć do gry z najlepszymi.

Źródło artykułu: