Andreoli Latina, która uległa w pierwszym meczu z Halkbankowi 1:3, musiała wygrać mecz oraz "złotego seta" w Turcji, żeby zdobyć Puchar CEV.
Włosi bardzo dobrze rozpoczęli niedzieli pojedynek przeciwko tureckiej drużynie, zwyciężając w pierwszym secie 25:21.
Wydawało się, że pewna wygrana w inauguracyjnej odsłonie uśpiła podopiecznych Silvano Prandiego, którzy dwie kolejne partie przegrali kolejno do 24 oraz 17.
Zespół Jakuba Jarosza wprawdzie wygrał czwartą część spotkania, ale to było wszystko na co było stać Andreoli, gdyż tie-breaka na swoją korzyść rozstrzygnął Halkbank Ankara i sięgnął po Puchar CEV.
Polski atakujący zdobył w tym meczu 14 punktów, atakując z blisko 40 procentową skutecznością.
Halkbank Ankara - Andreoli Latina 3:2 (21:25, 26:24, 25:17, 22:25, 15:11)
Halkbank Ankara: Priddy, Abdelhay, Batur, Diaz Mayorca, Koc, Tekeli, Sahin (libero) oraz Ayvazoglu.
Andreoli Latina:
Jarosz, Verhees, Sottile, Noda Blanco, Rauwerdink, Gitto, Rossini (libero) oraz Fragkos, Patriarca.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!