Początek spotkania był wyrównany, ze sporą ilością błędów z obydwu stron (10:11). Gra Effectora Kielce w ataku opierała się głównie na Armando Dangerze, zaś u warszawian Fabian Drzyzga najczęściej piłki posyłał do Macieja Pawlińskiego. Na tym etapie seta na prowadzenie 14:11 wyszli Inżynierowie, lecz bardzo szybko do wyrównania za sprawą Nikołaja Penczewa doprowadzili gospodarze (14:14). Później, aż do stanu 24:24, akcje toczyły się praktycznie punkt za punkt. Gra na przewagi była bardzo emocjonująca, a sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie - raz prowadzili jedni, raz drudzy. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej, zaś seta zakończył punktową zagrywką Marcin Nowak (33:35).
Zdecydowanie lepiej drugą partię rozpoczęli gracze ze stolicy, którzy na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:3. W połowie tej odsłony wciąż utrzymywała się pięciopunktowa przewaga podopiecznych Jakuba Bednaruka (8:13). Effector nie był już w stanie nawiązać walki w II secie, którego warszawska Politechnika ostatecznie wygrała pewnie 25:17.
Po bardziej udanym otwarciu trzeciego seta przez warszawian (1:4), gra momentalnie się wyrównała za sprawą skutecznych bloków Miłosza Zniszczoła (6:6). Na drugiej przerwie technicznej Inżynierowie prowadzili 16:14, zaś chwilę potem 19:15, i byli coraz bliżej zwycięstwa w tym spotkaniu. Do końca trzeciej partii obraz meczu już się nie zmienił, a tę odsłonę (20:25) i cały mecz bez straty seta wygrała AZS Politechnika.
Effector Kielce - AZS Politechnika Warszawska 0:3 (33:35, 17:25, 20:25)
Effector Kielce: Kozłowski, Danger, Penczew, Milczarek, Kokociński, Zniszczoł, Sufa (libero) oraz Józefacki, Pająk, Warda, Orczyk.
AZS Politechnika Warszawska: Pawliński, Drzyzga, Szymański, Nowak, Siezieniewski, Zajder, Potera (libero) oraz Szuleka, Smoliński, Adamajtis.
MVP: Maciej Pawliński (AZS Politechnika)
Stan rywalizacji (do 2 zwycięstw): 1:0 dla AZS Politechniki Warszawskiej
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!