Niepotrzebnie przegrany set - relacja z meczu Atom Trefl Sopot - PTPS Piła

W swoim pierwszym meczu ćwierćfinałowym OrlenLigi, Atom Trefl Sopot podejmował PTPS Piłę. Sopocianki, mimo przegranego jednego seta, pewnie pokonały swoje przeciwniczki i w play-off prowadzą 1:0.

W tym artykule dowiesz się o:

Atom Trefl Sopot rozpoczął swoje pierwsze spotkanie w fazie play-off od dość statycznej gry, która wynikała z niedokładnych dograń. Po pierwszej przerwie technicznej jednak sopocianki zdały się grać nieco agresywniej, przez co wymusiły na pilankach niewymuszone błędy (10:6). Jak zwykle, w ekipie Adama Grabowskiego dobrze funkcjonował blok, który zazwyczaj jest kopalnią punktów obecnych mistrzyń Polski. W ten sposób Atomówki utrzymywały kilkupunktową przewagę przez środkową fazę pierwszej partii. Przewaga 4. drużyny sezonu zasadniczego była coraz wyraźniejsza wraz z upływem czasu i inauguracyjny set zakończył się wynikiem 25:14.

Atom okazał się lepszy od swoich rywalek w każdym elemencie gry. W samym bloku gospodynie prowadziły aż 6-1. Początek drugiej odsłony to błędy ze strony pilanek, a konkretnie, Tijany Malesević, która nie radziła sobie z sopocką ścianą (5:2). Po przerwie wziętej przez trenera gości, Mirosław Zawieracz gra nieco się wyrównała, ale w dalszym ciągu na nieznacznym prowadzeniu były Atomówki (8:6). Od pierwszej przerwy technicznej wicemistrzynie Polski zdobyły aż 5 punktów z rzędu, głównie za sprawą zdecydowanej oraz wyjątkowo, jak na Atom, kombinacyjnej gry w ataku (16:9). Pilanki wyraźnie nie umiały sforsować szczelnego bloku sopocianek, a punkty, które zdobywały, były błędami własnymi siatkarek z Sopotu. Atomówkom wychodziło wszystko, nawet ataki z ekwilibrystycznych pozycji, który zdołała wykonać Rachel Rourke.

W trzeciej partii PTPS od początku próbował nawiązać bardziej wyrównaną walkę niż dotychczas i udało im się nawet wyjść na pierwsze dwupunktowe prowadzenie w tym meczu (4:6). Niedługo jednak goście mogli się cieszyć z tej przewagi, jako że Izabela Bełcik wyrównała wynik na 6:6, po asie serwisowym. 5. zespół rundy zasadniczej nie odpuszczał i przez środkową fazę tej partii utrzymywała się minimalna przewaga pilanek, a po bloku na Rourke wynosiła już 2 punkty (9:11). Wicemistrzyniom Polski nie udawało się zniwelować tego prowadzenia, które utrzymało się także na drugiej przerwie technicznej (14:16). Z boiska musiała także zejść Erika Coimbra, która wyraźnie zmagała się z bólem dolnego odcinka kręgosłupa i nie była w stanie kontynuować gry. Po asie serwisowym Emilii Kajzer pilanki wyszły na prowadzenie 19:16 i trener Grabowski był zmuszony wziąć przerwę dla swojego zespołu. Na nic się to jednak zdało, jako że Atom zaczął popełniać błędy na zagrywce i w konsekwencji przegrał tę partię 20:25.

Kolejna odsłona to wyrównana walka punkt za punkt oraz kończone ataki z obu stron. Pierwsze wyraźniejszą przewagę osiągnęły Atomówki, które wykorzystały błędy pilanek. Magdalena Wawrzyniak nie poradziła sobie także z przebiciem piłki palcami na drugą stronę i sopocianki prowadziły już 8:4. Ta część seta charakteryzowała się bardzo przeciętnym poziomem, zwłaszcza jeśli chodzi o postawę PTPS-u, który popełniał tzw. szkolne błędy w obronie (10:4). W dalszej fazie tej odsłony obie ekipy zdobywały punkty w swoich pierwszych akcjach i na drugiej przerwie technicznej, na tablicy wyników widniał wynik 16:10. Do końca tej nieco dziwnej partii wynik się nie zmienił i to wicemistrzynie okazały się lepsze w całym pojedynku.

Atom Trefl Sopot - PTPS Piła 3:1 (25:14, 25:13, 20:25, 25:15)
Atom:

Coimbra, Bełcik, Szeluchina, Łukasik, Rourke, Kaczorowska, Zenik (libero) oraz Kwiatkowska, Cabrera, Wilk, Podolec

PTPS: Kuligowska, Martałek, Malasević, Lis, Krawulska, Archangielska, Wysocka (libero) oraz Wawrzyniak, Kajzer, Naczk, Paszek, Borek (libero).

Źródło artykułu: