Skra po prezentacji

Jeśli PGE Skra Bełchatów będzie w tym sezonie radzić sobie równie dobrze, jak organizatorzy środowej prezentacji, to o wynik sportowy można być spokojnym. Kibice oficjalnie powitali swoich zawodników, ale i mieli okazję obejrzeć niezwykły spektakl teatralny, który swoją oryginalnością całkowicie zaskoczył zgromadzonych miłośników siatkówki.

W tym artykule dowiesz się o:

Rzecz jasna, gwiazdami wieczoru w hali Energia byli siatkarze PGE Skry, którzy kolejno wychodzili na scenę, witani brawami przez kibiców. Dawid Murek, Jakub Jarosz i Miguel Angel Falasca po raz pierwszy mieli okazję spotkać się z bełchatowskimi kibicami.

Dawid Murek nie krył radości z faktu, iż będzie mógł grać w takim klubie jak Skra, gdzie organizacja jest wręcz perfekcyjna. Były reprezentant Polski przyznaje, że propozycja ze Skry była dla niego dużym wyróżnieniem. Zawodnik ma nadzieję, iż będzie mógł pomóc Skrze w odnoszeniu kolejnych sukcesów.

Oprócz Dawida Murka do PGE Skry trafili Miguel Falasca, jeden z najlepszych rozgrywających świata, reprezentanci Polski Piotr Gacek i Bartosz Kurek oraz Jakub Jarosz. Dwóch pierwszych nie było wczoraj w Energii, bo trener reprezentacji Raul Lozano nie zgodził się na ich kilkugodzinne zwolnienie ze zgrupowania w Spale.

Byli za to obecni Jakub Jarosz i Miguel Falasca. Dla Jarosz oferta ze Skry była wielkim wyróżnieniem. Siatkarz zdaje sobie sprawę ze swojego wieku i chce się rozwijać, ale ma nadzieję, że już w tym sezonie dołoży cegiełkę do sukcesów bełchatowskiej drużyny.

Zdaniem trenera PGE Skry Daniela Castellaniego, obecny zespół jest najsilniejszym, jaki do tej pory prowadził. W opinii szkoleniowca ma on w składzie dwunastu wysokiej klasy indywidualistów i musi teraz zbudować z nich drużynę, która będzie w stanie wygrywać z najlepszymi.

Cel bełchatowskich siatkarzy jest łatwy do określenia - mistrzostwo i Puchar Polski oraz awans do turnieju finałowego Ligi Mistrzów. Prezes klubu z Bełchatowa, Konrad Piechocki zdaje sobie sprawę, że presja będzie jeszcze większa niż przed rokiem, ponieważ w historii polskiej siatkówki jeszcze nikt nie zdobył pięciu tytułów mistrzowskich z rzędu.

Źródło artykułu: