Resovia, jak wspominał libero Krzysztof Ignaczak, remis po meczach w Bydgoszczy brałaby w ciemno. Zatem wygrane 3:1 drugie spotkanie postawiło podopiecznych Andrzeja Kowala w niezwykle korzystnej sytuacji. W tym sezonie ligowym w hali Podpromie mistrzowie Polski przegrali przecież tylko raz i to po tie-breaku (sensacyjna porażka z AZS Częstochową). Czy bydgoska drużyna może więc
liczyć na przełamanie tej passy?
Zawodnicy Piotra Makowskiego awansując do półfinałów PlusLigi już osiągnęli największy sukces w historii klubu. Jednak objawienie tegorocznych rozgrywek może pokusić się o dużo więcej. Pytanie tylko czy Asseco Resovia na to pozwoli.
Patrząc na składy obu ekip, nie ma chyba wątpliwości kto jest faworytem tych pojedynków. Jednak w obliczu chimerycznej gry rzeszowskiego zespołu i potrafiącej zaskoczyć Delekty (o czym już niejednokrotnie się przekonaliśmy), wynik może być różny.
Antiga i spółka marzą o choćby jednej wygranej, która pozwoliłaby im wrócić do Łuczniczki na piąte decydujące starcie. W Rzeszowie nikt jednak nie dopuszcza do siebie takiej myśli. - Jesteśmy optymistami i wierzymy, że wszystko potoczy się po naszej myśli - mówi Zbigniew Bartman, którego w ostatnich spotkaniach ze składu wygryzł rewelacyjnie grający Jochen Schoeps.
Wszyscy podkreślają, że Resovia w Rzeszowie zagra pod dodatkową presją, którą będzie powodował fakt, iż będą musieli wygrać dwa razy. Delecta pokazała bowiem niejednokrotnie jak groźnym jest zespołem we własnej hali i rzeszowianie zrobią wszystko, aby nie wrócić na piąty mecz do Bydgoszczy.
Kto okaże się lepszym liderem zespołu - Schoeps czy Antiga? Czy Resovia pozwoli przeciwnikom rozwinąć skrzydła, czy drugi sezon z rzędu awansuje do finału? To wszystko stanie się jasne już po drugim meczu w poniedziałek. Niedzielne spotkanie zaplanowano na 14.30, dzień później na 18.00. Relacje LIVE z obu pojedynków tradycyjnie na naszym portalu.
Pozdrawiam!