Trzeci krok ZAKSY! - relacja z meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel

Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla postawili kropkę nad "i". W piątkowym spotkaniu podopieczni Daniela Castellaniego pokonali Jastrzębski Węgiel i awansowali do finału PlusLigi.

Piątkowe spotkanie Jastrzębski Węgiel rozpoczął bez Michała Kubiaka, który dzień wcześniej doznał niegroźnej kontuzji. Brak przyjmującego reprezentacji Polski był z pewnością sporym osłabieniem przyjezdnych. W wyjściowej szóstce 25-letniego zawodnika zastąpił Włoch Matteo Martino.

Gospodarze od początku kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Już na pierwszej przerwie technicznej wypracowali sobie trzy "oczka" przewagi. Mecz, mimo że jego poziom nie był najwyższy, od pierwszych piłek mógł się jednak podobać, gdyż sporo akcji kończyło się po dłuższych wymianach. W szeregach ZAKSY szalał niezawodny Luiz Felipe Fonteles, który kończył praktycznie każdą piłkę. Po znakomitych zagrywkach Łukasza Wiśniewskiego miejscowi prowadzili już 14:7. Spore problemy w przyjęciu miał libero Damian Wojtaszek, który notorycznie popełniał błędy w tym elemencie gry. Dzięki wypracowanej przewadze siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle mogli grać spokojnie, z biegiem czasu zwiększając różnicę punktową (20:13). Dobre przyjęcie pozwoliło Pawłowi Zagumnemu uruchomić również swoich środkowych. Ostatecznie w pierwszej odsłonie triumfowała ZAKSA 25:19.

Druga odsłona miała zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg. Rozpoczęła się od wymiany ciosów, ale obie ekipy ponownie nie ustrzegły się błędów - duża ilość zagrywek lądowała w siatce lub poza boiskiem. W drużynie Jastrzębskiego Węgla ciężar zdobywania punktów na swoje braki wziął Michał Łasko. Od stanu 10:10 zarysowała się przewaga siatkarzy Lorenzo Bernardiego, którzy odskoczyli na trzy oczka (14:11). Gospodarze praktycznie wszystkie swoje zagrywki kierowali na Radosława Zbierskiego, który w premierowym secie zastąpił Krzysztofa Gierczyńskiego. O ile Zbierski w pierwszej partii spisywał się znakomicie, to w drugiej miał spore problemy w przyjęciu oraz w ataku. Wynik jednak cały czas był korzystny dla jastrzębian, którzy na dodatek powiększyli jeszcze swoją przewagę (20:15). Goście nie roztrwonili ciężko wypracowanego prowadzenia i wyrównali stan rywalizacji.

Początek kolejnego seta obfitował w wiele błędów własnych, popełnianych przez oba zespoły. Na pierwszą przerwę techniczną w lepszych humorach schodzili podopieczni trenera Daniela Castellaniego (8:7). Kolejna faza partii toczyła się punkt za punkt i żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Z biegiem czasu jednak kontrolę nad piątkowym spotkaniem przejmowali siatkarze z Kędzierzyna-Koźla, którzy po skutecznym ataku Michała Ruciaka objęli prowadzenie 15:12. Gospodarze poszli za ciosem i zdobywali kolejne cenne oczka. Szkoleniowiec przyjezdnych zmuszony był wziąć przerwę na żądanie, która jednak na niewiele się zdała. Imponował Felipe Fonteles, który jest motorem napędowym ZAKSY w ataku. Druga partia padła łupem kędzierzynian 25:20.

Kolejna partia rozpoczęła się od efektownych i skutecznych zagrywek Łukasza Wiśniewskiego. Dzięki środkowemu reprezentacji Polski gospodarze szybko uzyskali trzy punktowe prowadzenie (6:3). Zawodnicy Jastrzębskiego Węgla próbowali odrobić straty do rywali, jednak dobra postawa gospodarzy skutecznie im to uniemożliwiła. Słabo spisywał się Matteo Martino, a jedynym jasnym punktem w szeregach przyjezdnych był Michał Łasko. Impas siatkarzy Lorenzo Bernardiego trwał, a gospodarze powiększali przewagę nad rywalami. Na drugiej przerwie technicznej miejscowi prowadzili już 16:9 i byli bardzo blisko zwycięstwa w piątkowym spotkaniu. Ostatecznie siatkarze ZAKSY rozbili w czwartym secie Jastrzębski Węgiel 25:13 i awansowali do finału PlusLigi!

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:19, 21:25, 25:20
, 25:13)

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Zagumny, Fonteles, Wiśniewski, Rouzier, Możdżonek, Ruciak, Gacek (libero) oraz Witczak, Gladyr, Pilarz

Jastrzębski Węgiel: Tischer, Kubiak, Holmes, Łasko, Gierczyński, Polański, Wojtaszek (libero) oraz Zbierski. Bontje, Malinowski, Violas

MVP: Łukasz Wiśniewski (ZAKSA)

Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 3:1 dla ZAKSY

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (137)
avatar
bobek123
31.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
jestem kibicem siatkowki ponad 60 lat i na temat zagumnego uslyszalem jedno zdanie ZE ZAGUMNY GRAL W WIELU KLUBACH ALE PRZEZ JEGO HARAKTER (wredny) nigdy mistrzem polski niebedzie a to sa slowa Czytaj całość
avatar
salvatore399
31.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
rzeszowiak, nie pompuj tak tego balonika słabości Zagumnego i nagłego olśnienia Tichacka, bo na finałach możesz być bardzo zaskoczony. Zagumny to za duży kaliber, żeby zagrał słabo w finale.
Fa
Czytaj całość
avatar
rzeszowiak
31.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
do andrzej_: dla twojej wiadomości abyś juz nie stękał tych głupoty to Osiągnięcia dotychczasowe Zaksy przedstawiają się nastepująco: Czytaj całość
avatar
rzeszowiak
31.03.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
do andrzej:_: Czytaj całość
avatar
rzeszowiak
31.03.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
do SEnti: Czytaj całość