Jeszcze kilka miesięcy temu żadnemu kibicowi w Polsce przez myśl nie przyszło, że nasi siatkarze nie zakwalifikują się bezpośrednio do Mistrzostw Europy w Izmirze. Tymczasem sytuację skomplikowała kompromitacja w Tallinie i biało-czerwoni muszą rywalizować o awans do turnieju w barażach z Belgią. Po pierwszym spotkaniu sytuacja wcale nie jest rozstrzygnięta, gdyż podopieczni Raula Lozano wygrali dopiero w tie-breaku. W rewanżu w Kędzierzynie-Koźlu trzeba zatem zagrać skutecznie i zrobić swoje. Zwłaszcza, że jak pokazali już wcześniej Belgowie, łatwo broni nie złożą.
Największym mankamentem biało-czerwonych są problemy kadrowe. Po Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie część zawodników po prostu nie nadawała się do gry. Tak jak przed tygodniem w pierwszym spotkaniu z Belgią, nie zagrają: Paweł Zagumny, Michał Winiarski, Mariusz Wlazły oraz Krzysztof Ignaczak. Do tego grona dołączyli również niestety Krzysztof Gierczyński i Michał Bąkiewicz. - Michał Bąkiewicz nie zagra, ponieważ ma ważne sprawy rodzinne. O tym, że nie będzie mógł wystąpić w Kędzierzynie-Koźlu informował nas już wcześniej i zgodziliśmy się na jego nieobecność w tym spotkaniu - poinformował nas asystent Lozano - Alojzy Świderek.
Zdeterminowany brakami kadrowymi Raul Lozano zdecydował się na powołanie dodatkowego atakującego - Wojciecha Żalińskiego z Jadaru Radom. Młody zawodnik nabawił się niestety urazu kolan podczas ostatniego zgrupowania kadry i do Kędzierzyna – Koźla nie przyjechał. W tej sytuacji w ataku będzie grał Piotr Gruszka lub Bartosz Kurek. Lozano będzie miał za to do dyspozycji zaledwie trzech przyjmujących: Zbigniewa Bartmana, Marcina Wikę i Sebastiana Świderskiego.
Mimo tych wszystkich problemów zdrowotnych Polacy nadal pozostają faworytami przed rywalizacją z Belgami i chyba nikt nie jest sobie w stanie wyobrazić, że możemy w sobotę uznać wyższość rywali. Belgowie nie zamierzają jednak tanio sprzedać skóry. Przygotowania do barażów rozpoczęli trzy tygodnie przed pierwszym spotkaniem i zrobią wszystko by zrobić niespodziankę.
Biało-czerwoni niedawno w dramatycznych okolicznościach odpadli z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, gdzie byli o krok od awansu do półfinału. Jak przyznał w rozmowie z nami wielokrotny reprezentant Polski Robert Prygiel, to ten fakt może mieć spory wpływ na grę podopiecznych Lozano. - Byli po prostu milimetry od półfinału i pewnie do końca życia będą im się śniły ostatnie piłki. Wiem po sobie, że w takim momencie bardzo trudno się odbudować - przyznał zawodnik.
Nam pozostaje mieć nadzieje, że Polacy chociaż na chwilę wyrzucą z głów tą smutną porażkę i w sobotę o godzinie 15 w Kędzierzynie - Koźlu udowodnią Belgom, kto jest lepszy. Bezpośrednia relacja ze spotkania w naszym serwisie.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)