Wielka feta na rynku w Rzeszowie z udziałem mistrzów Polski (foto)

W niedzielne popołudnie siatkarze Asseco Resovii pojawili się na rzeszowskim rynku, aby wraz z kibicami świętować obronę tytułu mistrza Polski.

Tomasz Stawarski
Tomasz Stawarski

W centrum Rzeszowa zgromadziło się około trzy tysiące fanów rzeszowskiej drużyny. Większość z nich ubrana była w koszulki klubowe. Autokar z zawodnikami pojawił się na rynku około godziny 15.51, czyli nieco przed czasem. Kiedy zawodnicy w rytmach utworu AC/DC - Thunderstruck pojawili się na scenie rzeszowskiego rynku kibice zaczęli szaleć z radości. Każdy zawodnik miał na szyi złoty medal, a kapitan Olieg Achrem niósł na rękach kryształowe trofeum.

Najpierw głos zabrał szef rzeszowskiego klubu kibica. - W męskiej siatkówce nadszedł czas Resovii, nadeszła era resoviackiej siatkówki. Ten złoty medal, który wczoraj zdobyliśmy dobitnie to potwierdza. Myślę, że w podziękowaniu naszym siatkarzom jedyne, co możemy teraz zrobić, to zaśpiewać hymn Resovii. Pieśń, która prowadziła nas do tego zwycięstwa, która na dobre zadomowiła się w naszej hali, naszej rzeszowskiej twierdzy - twierdzy Podpromie. Śpiewajmy tak, aby cały Rzeszów wiedział, że rządzi tu Resovia! - wykrzyczał Marcin Pęckowski.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Następnie głos zabrał prezydent miasta Rzeszowa Tadeusz Ferenc - Dziękujemy też trenerowi, sponsorom, Adamowi Góralowi. Wierzyliśmy w wygraną, chociaż czasami była niepewność, na Rynku oglądało was tysiące ludzi. Te wasze siatkarskie gwoździe wbijały nas w podłogę - powiedział z radością Ferenc.

Także komendant rzeszowskiej policji miał dla zawodników niespodziankę, wręczając im pluszowego policyjnego misia. Chwilę potem cały tłum zaczął skandować hasła mistrza Polski. Zawodnicy po około dwudziestu minutach tańca i wspólnego szaleństwa na scenie zaczęli kierować się w stronę klubowego autokaru. Tam jednak czekały na nich tłumy kibiców, z których każdy pragną mieć pamiątkowe zdjęcie i autograf na klubowej koszulce. Kiedy siatkarzom udało się wreszcie dostać pod drzwi autobusu, kibice zaczęli powoli opuszczać rynek. Ciągle jednak, dało się słyszeć resoviackie przyśpiewki biało-czerwonych kibiców.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×