Kluczowymi graczami w drużynie wicemistrzów olimpijskich powinni być ci, którzy w ostatnich latach współtworzyli sukcesy "Kanarkowych", czyli Leandro Vissotto, Lucas i Bruno Rezende. Ten ostatni przejął od Giby opaskę kapitana zespołu, tym samym rozwiewając wątpliwości co do swojej obecności w kadrze. - Bruninho jest w kadrze ze względu na swoje umiejętności, a nie dzięki ojcu. Dowodem niech będą chociażby wszystkie tytuły, które zdobył w swojej karierze. Przekazanie mu opaski kapitańskiej to dla mnie sama przyjemność, jestem bardzo zadowolony z tego wyboru. Mam nadzieję, że zamknie to usta wszystkim tym, którzy twierdzili, że w reprezentacji jest tylko dzięki swojemu ojcu - powiedział Giba na łamach serwisu globo.com.
Wicemistrzowie olimpijscy do sezonu przygotowywali się w Rio de Janeiro na obiektach Centro de Desenvolvimento do Voleibol. Na tydzień przed inauguracją rozgrywek Ligi Światowej udali się do Moskwy na mecze z mistrzami olimpijskimi. Starcie z zespołem Sbornej pokazało, że Canarinhos zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, przygotowani są do sezonu bardzo solidnie. Podopieczni Bernardo Rezende dwukrotnie pokonali gospodarzy 3:1 (25:17, 25:17, 23:25, 25:23) i 3:1 (25:20, 25:20, 19:25, 25:17). Po zakończeniu obu meczów zdecydowano się rozegrać jeszcze piątego seta. W nich lepsi byli gospodarze wygrywając w sobotę 25:22 i 25:20.
Bruno Rezende - nowy kapitan reprezentacji Brazylii
Przed rokiem reprezentacja Brazylii zajęła dopiero szóste miejsce w rozgrywkach Ligi Światowej i był to najsłabszy wynik osiągnięty w XXI wieku. Nic dziwnego, że przed obecnym sezonem cały zespół pała żądzą rewanżu. Znakomitym przetarciem dla podopiecznych trenera Rezende może być runda eliminacyjna, która po zmianach, jakie dotknęły "Światówkę" będzie zdecydowanie bardziej wymagająca niż to miało miejsce w ostatnich latach. Awans potwierdzi aspiracje siatkarzy z Kraju Kawy, kolejna porażka przypieczętuje koniec dominacji Brazylijczyków na światowych parkietach.